Funkcjonariusze wydali oświadczenie w sprawie śmierci pary młodych ludzi z Przeworska. Śledztwo zostało zakończone i to prawdopodobnie nie było przestępstwo – jak poinformowała Suzanne Lesquillier, rzecznik prasowy policji z Dronten. Co w takim razie się tam wydarzyło?
Przypomnijmy: Wiktoria i Konrad zaginęli 31 stycznia. Pracowali w fabryce w Lilystad, niedaleko Dronten, ale tego dnia już nie stawili się do pracy. Ich ciała znaleziono na polu niedaleko Dronten, Konrada 5 lutego, a Wiktorii dzień później. Policja już po wstępnych oględzinach stwierdziła, że nie ma tu śladów przestępstwa. Później pojawiła się informacja, że młodzi ludzie zmarli z wychłodzenia.
Takie lakoniczne wyjaśnienia spowodowały kolejne pytania: skąd się tam wzięli i co robili na pustym polu, w dodatku na piechotę? Dlaczego nie szukali pomocy? Do zabudowań mieli kilkaset metrów. Czemu wszystkie ich rzeczy osobiste, także telefony, zostały w wynajmowanym mieszkaniu?
Wyjaśnieniem mogą być fakty, do których dotarli dziennikarze “Super Expressu”. Wynika z nich, że Konrad już jako nastolatek miał problemy z narkotykami i używkami, jak poinformowała sędzia Małgorzata Reizer z Sądu Okręgowego w Przemyślu. Niejednokrotnie stawał przed sądem rodzinnym z powodu kradzieży i przestępstw związanych z narkotykami.
Czy to oznacza, że oboje młodzi ludzie byli pod wpływem środków psychoaktywnych i stąd ich nieracjonalne zachowanie oraz wcześniejsze opowieści o tym, że ktoś ich śledzi, muszą uciekać? Dziennikarze zapytali niderlandzką policję o obecność narkotyków w organizmach młodych ludzi.
“Policyjne śledztwo, po odkryciu dwóch ciał na polu w pobliżu Dronten, zostało zakończone” – odpowiedziała Suzanne Lesquillier, rzecznik prasowy policji.- ” To prawdopodobnie nie przestępstwo. Dlatego nie ogłaszamy żadnych dalszych informacji o dokładnej przyczynie śmierci tych dwojga. To są informacje prywatne, tylko dla rodziny”.
Rzeczniczka dodała też, że rodziny zmarłych otrzymały dokładną przyczynę śmierci. A ponieważ ani jedna, ani druga rodzina nie zdecydowały się na przeprowadzenie sekcji zwłok zmarłych w Polsce, to prawdopodobnie wersja niderlandzkiej policji jest dla nich wiarygodna – i to kończy tę sprawę.