Więcej

    Wojna na Ukrainie. W Rosji poleciały głowy za wybuchy na Krymie

    Dowódca Floty Czarnomorskiej, Igor Osipow, został zdymisjonowany, a nowym dowódca jest wiceadmirał Wiktor Sokołow. To skutek ogromnych strat poniesionych przez Rosjan podczas ukraińskiego ataku na bazę wojskową Saki na anektowanym Krymie.

    Jak informuje Onet, powołując się na doniesienia ukraińskiego portalu Cenzor.net oraz informacji podanej na Telegramie przez Antona Heraszczenko, doradcę ministra spraw wewnętrznych Ukrainy, dymisja Osipowa to tylko jeden z wielu skutków tego ataku. Nie bez znaczenia są straty, jakie ponieśli Rosjanie: sprzęt zniszczony podczas nalotu, był wart ok. 650-850 mln dolarów. To więcej niż krążownik Moskwa, tak pod względem materialnym, jak i moralnym, zauważył Anton Heraszczenko w swoim wpisie. Bo atak na bazę pokazał całemu krajowi i światu, że obiekty wojskowe, przy tym tak ważne, nie mają żadnej ochrony.

    Ze zdjęć satelitarnych amerykańskiej firmy Planet Labs wykonanych kilka godzin przed atakiem wynika, że w tym czasie na lotnisku Saki stacjonowało ponad 20 samolotów, myśliwce Su-30SM i samoloty zwiadowcze Su-24MR oraz jeden ciężki samolot transportowy Ił-76. Było tam też kilka śmigłowców. Według brytyjskiego ministerstwa obrony chmury dymu po eksplozji, aczkolwiek nadal nie wiadomo na pewno, co było jej przyczyna, świadczą o tym, że doszło tam także do detonacji odkrytych składów amunicji. Utrata samolotów i amunicji sprawiła, że zdolności bojowe w powietrzu Floty Czarnomorskiej znacznie spadły.

    WiadomościWojna na Ukrainie. W Rosji poleciały głowy za wybuchy na Krymie