Trzech majorów, pułkownik i kapitan – to kolejni rosyjscy oficerowie, którzy zginęli na ukraińskim froncie. Ukraińcy wciąż na nich polują – i odnoszą sukcesy.
Jak informuje portal O2.pl, 17 czerwca zginął kapitan Ilja Curpik z FSB zwany “Termitem”, a komunikat o jego śmierci został opublikowany na Telegramie. Nie wiadomo, jak i gdzie poniósł śmierć, ale wiadomo, że był oficerem operacyjnym 2. oddziału Zarządu A FSB. Czyli słynnej grupy “Alfa” specjalnego przeznaczenia, która zajmuje się zwalczaniem zagrożenia terrorystycznego. Członkowie specnazu to elita rosyjskiej armii.
Tydzień temu z kolei zginął pułkownik Siergiej Postnow z RosGwardii odpowiedzialny za działania propagandowe. O jego śmierci poinformowała telewizja Biełsat. Kolejni zidentyfikowani oficerowie, którzy polegli, to Nikołaj Esaulenko, Andrriej Spirin i Giennadij Chałczenko.
https://twitter.com/Bielsat_pl/status/1537092691808423937
Ofiar wśród rosyjskich oficerów jest coraz więcej – sprzyja temu sposób dowodzenia Rosjan, zgodnie z którym oficerowie mają dawać dobry przykład swoim podwładnym, walcząc tak jak oni, często na pierwszej linii frontu. To, oczywiście, sprawia, że łatwiej ich namierzyć i zlikwidować.
Według danych Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy Rosjanie stracili już na Ukrainie 33800 żołnierzy.
Загальні бойові втрати противника з 24.02 по 20.06 орієнтовно склали / The total combat losses of the enemy from 24.02 to 20.06 were approximatelyhttps://t.co/rTElY372Di#stoprussia pic.twitter.com/z8xxs1fPdW
— Генеральний штаб ЗСУ (@GeneralStaffUA) June 20, 2022