Wojna na Ukrainie: Rosjanie nie chcą walczyć

Związane ręce, przeszukania, pokazowe kary i wysyłka do Rosji, oficjalnie na urlop – tak rządzi rosyjską armią Rustam Muradow, weteran z Syrii, znany z brutalności. Ale brutalność nie pomaga. Żołnierze nie chcą walczyć.

W rosyjskiej armii narastają bunty i . Nawet osławiona brutalność generała Muradowa, który miał “przywrócić porządek”, nie daje już efektów. Już nie tylko nie chcą walczyć, ale oficerowie także protestują przeciwko wysyłaniu ich ludzi na front.

Bezpieczeństwa Ukrainy przechwyciła rozmowę, w której opowiada swojemu ojcu o wizycie generała Muradowa w swojej jednostce. To jeden z generałów wysłanych na front, żeby przywrócić porządek w oddziałach, znany ze swojej wyjątkowej brutalności. Ale teraz, sądząc z opowieści żołnierza, brutalność już nie pomaga.

Mężczyzna opowiadał swojemu ojcu, że Muradow przyszedł i zorganizował sąd pokazowy, bo nikt nie chciał jechać dalej.
– Dowódcy nie chcieli wysyłać swoich chłopaków na – mówił. – A ludzie sami też nie byli gotowi i tyle.

Żołnierzy opisywał dalej, że generał się wściekł z tego powodu i demonstracyjnie ukarał dowódcę: rozebrał, związał ręce – tu żołnierz wulgaryzmem określił wszystkich, którzy tak postępują – wyciągnął mu wszystko z kieszeni, a później wsadził z innymi do busa i wszystkich zawieźli do Rosji. Według oficjalnej wersji pojechali na urlop, na 60 dni. Wszystkich nieposłusznych żołnierzy pod takim pretekstem odsyła się do Rosji.

“Rosyjscy okupanci boją się spotkania z ukraińskimi obrońcami, dlatego bunty we wrogiej armii nabierają masowego charakteru. Żeby jakoś ukryć ten fakt, wysyła na Ukrainę doświadczonych w karaniu” – podsumowała .

Sądząc jednak z opowieści żołnierza – zastraszanie i przywracanie porządku w oddziałach przemocą już nie działa.

#BejmyNEWSWojna na Ukrainie: Rosjanie nie chcą walczyć