Jak poinformowała telewizja CNN, administracja prezydenta Joe Bidena chce wysłać na Ukrainę bardzo zaawansowane systemy rakietowe dalekiego zasięgu. To broń, która może zmienić losy tej wojny – i może trafić na Ukrainę już w przyszłym tygodniu.
Chodzi o systemy rakietowe znane jako MLRS i HIMARS. Według CNN Rada Bezpieczeństwa Narodowego USA zastanawia się nad wysyłką tych systemów jako części pakietu pomocy dla Ukrainy, który ma wyruszyć już w przyszłym tygodniu.
News: The Biden admin is preparing to send Ukraine advanced, long-range rocket systems—known as MLRS and HIMARS—that are now the top request from Ukrainian officials, multiple officials say.
Approval could be announced as soon as next week. https://t.co/wma6skIx8X— Natasha Bertrand (@NatashaBertrand) May 26, 2022
Jak podaje Onet, Ukraińcy od dawna proszą o taką broń argumentując, że może ona zmienić losy tej wojny – MLRS to system rakietowy, który pozwala na wystrzeliwanie rakiet na odległość ponad 300 km. Żaden inny system tego nie zapewnia. Z kolei zaletą HIMARS jest możliwość wystrzeliwania wielu rodzajów amunicji. Dlatego Ukraina chce ją dostać. Ta broń zapewni jej przewagę i nawet może skrócić czas trwania wojny. Podobnego zdania jest Jason Crow, demokratyczny kongresmen z Kolorado.
Dlaczego więc Ameryka ociąga się z podjęciem decyzji? Według CNN powodem jest obawa, że broń o takim zasięgu pozwoli Ukraińcom sięgać po cele położone w głębi Rosji – a to z kolei doprowadziłoby do eskalacji konfliktu, no i pogorszenia relacji z Rosją, która mogłaby to uznać za bezpośrednie angażowanie się USA w tę wojnę. Kwestią do rozwiązania jest także to, ile Ameryka może wysłać tej broni nie naruszając własnego potencjału obronnego – i te kwestie także muszą zostać rozstrzygnięte, zanim transport ruszy na Ukrainę.
Jednak według informacji CNN mimo ostrożności, z jaka amerykańscy politycy traktują te kwestię, wszystko wskazuje na to, że Ukraina w przyszłym tygodniu dostanie tę broń. I przekonamy się, czy rzeczywiście ta dostawa zmieni losy wojny.