Więcej

    Zabił żonę siekierą. Na oczach dzieci

    Na 25 lat więzienia skazał sąd 38-letniego Pawła S. ze Słupska, który w czerwcu ubiegłego roku zabił żonę siekierą nie zwracając uwagi na to, że wszystko widzą ich dzieci. Mężczyzna chce złagodzenia wyroku. Twierdzi, że to żona go sprowokowała.

    Małżonkowie byli już w separacji, a Paweł S. miał zakaz zbliżania się do rodziny za znęcanie się nad nimi, gdy 17 czerwca żona, Katarzyna, postanowiła spędzić dzień na ich wspólnej działce z dziećmi, pięcioletnim Dawidem i siedmioletnią Laurą, oraz znajomą.

    Na działkę przyszedł też jednak Paweł S., pobudzony, pod wpływem amfetaminy. Był z kolegą, przyniósł też mięso i kiełbasę na grilla, piwo i wódkę, bo chciał omówić rozwód. Ale do rozmowy w ogóle nie doszło, bo Paweł, po kilku minutach zabawy z dziećmi, chwycił siekierę i uderzył żonę w kręgosłup, rozszczepiając go na pół. Wszystko to na oczach dzieci. Potem rzucił siekierę i uciekł na pole, gdzie, jak mówił przed sądem, chciał się zabić.

    Katarzynę zabrano do szpitala, gdzie lekarze przez 5 dni walczyli o jej życie – niestety, bezskutecznie. Kobieta zmarła.

    W czerwcu tego roku zapadł wyrok w sprawie Pawła S., który jednak nie popełnił samobójstwa: sąd w Słupsku skazał go na 25 lat więzienia. Od wyroku odwołała się prokuratura, która chce dla niego dożywocia, a także obrona, która zamierza walczyć o złagodzenie kary.

    Obrońca Pawła S. twierdzi bowiem, że nie było to zabójstwo z premedytacją, a w afekcie. Gdyby są uznał argumenty obrony, wówczas Paweł S. dostałby co najwyżej 10 lat więzienia. Zdaniem obrony do tragedii doprowadziła sama Katarzyna prowokując mężczyznę do ataku. Szydziła z niego, wysyłała mu grożąc pogrążeniem, kazała trzymać się z daleka od niej i od dzieci. Zdaniem obrońcy to wszystko spowodowało taki stan napięcia emocjonalnego u jego klienta, że rzucił się na żonę z siekierą.

    Sprawę rozpatruje obecnie sąd apelacyjny. Kolejną rozprawę zaplanowano na 21 października.

    Źródło: Fakt

    WiadomościZabił żonę siekierą. Na oczach dzieci