Więcej

    Pasażer wyrzucony z pociągu przez policję. Za brak maseczki

    Do zdarzenia doszło w pociągu PKP Intercity Heweliusz relacji Gdynia-Wrocław, na stacji w Bydgoszczy. Jeden z pasażerów, mimo żądań obsługi, nie chciał założyć maseczki, więc konduktorka wezwała policję.

    Jak informuje Onet.pl, mężczyzna wielokrotnie odmówił założenia maseczki, mimo że nadal obowiązuje jej noszenie w środkach komunikacji publicznej. Nie chciał też opuścić pociągu, bo – jak uważał – ma ważny bilet, zapłacił za niego, więc może jechać. Konduktorka z kolei żądała, żeby przestrzegał regulaminu przewozów i włożył maseczkę – jest tam zapis, że pasażerowie mają obowiązek podporządkować się w czasie jazdy wskazówkom związanym z bezpieczeństwem przewozu, jakie wydaje konduktor.

    Pasażer jednak nadal uporczywie odmawiał włożenia maseczki, więc konduktorka wezwała Straż Ochrony Kolei i policję. I dopiero funkcjonariusze wyprowadzili go z pociągu.

    Akcja jednak nie obyła się bez oporu i awantury. Mężczyzna nie chciał opuścić pociągu, więc policjanci musieli go obezwładnić i ostatecznie przeciwnik maseczki wylądował na podłodze wagonu z wykręconą ręką, a później wyprowadzony z pociągu. Działaniami policji byli oburzenia inni pasażerowie, którzy uważali, że policjanci przesadzili z interwencją.

    Funkcjonariusze, już na peronie, wręczyli mężczyźnie mandat za brak maseczki, a on go przyjął. Cała akcja spowodowała 70. minut opóźnienia.

    WiadomościPasażer wyrzucony z pociągu przez policję. Za brak maseczki