Do tragedii doszło w miejscowości Gawrzyjałki w województwie warmińsko-mazurskim. 25-letni mężczyzna wyszedł z domu w celu odśnieżenia samochodu. Jakiś czas później rodzina znalazła go leżącego twarzą do ziemi pod otwartymi drzwiami pojazdu. Życia mężczyzny nie udało się uratować. Sprawę wyjaśnia policja.
Do zdarzenia doszło w czwartek, 28 stycznia. 25-latek wyszedł z domu, żeby odśnieżyć stojący na posesji samochód. Rodzina zaniepokoiła się, że mężczyzna długo nie wraca i poszła go szukać. 25-latek leżał twarzą do ziemi pod otwartymi drzwiami pojazdu.
Rodzina natychmiast przystąpiła do reanimacji mężczyzny. O tragedii zaalarmowała również służby. Na miejscu pojawił się zastęp straży pożarnej, zespół ratownictwa medycznego, policja, a później również prokurator.
Pomimo długotrwałej reanimacji prowadzonej najpierw przez rodzinę poszkodowanego, a następnie przez strażaków i ratowników medycznych życia mężczyzny nie udało się uratować. Lekarz stwierdził zgon.
Jak przekazała oficer prasowa policji w Szczytnie Izabela Cyganiuk, okoliczności wypadku są niejasne, policja będzie wyjaśniać wszelkie okoliczności zdarzenia.
Samochód, przy którym zginął młody mężczyzna miał uruchomiony silnik i otwarte drzwi. Wstępne ustalenia śledczych wskazują, że prawdopodobnie 25-latek chciał przepchnąć pojazd. Nie wiadomo jednak, czy mężczyzna poślizgnął się na mokrej nawietrzni i został uderzony drzwiami pojazdu, czy też zasłabł i stracił przytomność.
– Rodzina znalazła młodego mężczyznę leżącego na brzuchu pod drzwiami samochodu – powiedziała Cyganiuk.
Policja pod nadzorem prokuratora będzie wyjaśniać wszelkie okoliczności tragedii.
Wstępnie wykluczono udział osób trzecich, które mogłyby przyczynić się do śmierci 25-latka
Źródło: wp.pl