Według nowej ustawy, która ma wejść w życie od września tego roku, w szkołach na Białorusi będzie obowiązywać nauczanie tylko w dwóch językach: po białorusku i rosyjsku. Nauka po polsku zostanie zlikwidowana.
Jak informuje “Rzeczpospolita”, sytuacja jest wyjątkowo trudna dla polskich szkół w Grodnie i Wołkowysku, do których uczęszcza prawie 1000 dzieci, ale nie tylko tam. Na Białorusi niewielki tylko procent dzieci uczy się wszystkich przedmiotów po białorusku, a po wejściu w życie nowej ustawy będą mieć do wyboru jeszcze tylko naukę po rosyjsku. To, zdaniem nauczycieli i rodziców, prosta droga do rusyfikacji.
Rodzice dzieci uczących się po polsku mają do wyboru albo akceptację nauczania po białorusku czy rosyjsku – albo szukanie nowej szkoły. Ale ze względu na wprowadzone ograniczenia to może być trudne zadanie. Bo zgodnie z nową ustawą nie tylko nie będzie można uczyć się po polsku, ale znacznie też zostaną ograniczone lekcje literatury polskiej i języka polskiego. Będą mogły odbywać się jedynie raz w tygodniu, jeśli lokalne władze wydadzą placówce na to zgodę.
