Rząd Ukrainy uruchomił specjalną stronę, na której bliscy rosyjskich żołnierzy wysłanych na Ukrainę mogą sprawdzić, czy nie zostali zabici lub ranni.
Coraz więcej rosyjskich żołnierzy trafia do niewoli lub ginie podczas walk – według danych Serhija Kysłyci, ambasadora Ukrainy przy ONZ, od początku wojny zginęło 4300 żołnierzy, a ponad 200 dostało się do niewoli. Wielu z nich to nastoletni chłopcy przekonani, że mieli tylko iść na ćwiczenia i zupełnie nieprzygotowani do prawdziwej walki.
Iryna Wereszczuk, wicepremier ukraińskiego rządu, zaapelowała z tego powodu do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża, by pomógł wywieźć ciała rosyjskich żołnierzy z Ukrainy z powrotem do Rosji, bo – jak powiedziała – ciała powinny wrócić do kraju, a mieszkańcy Federacji Rosyjskiej powinni wiedzieć, ile takich ciał jest. Zaapelowała też do krewnych, by zrobili wszystko, aby zakończyć tę wojnę, bo inaczej tych ciał będzie o wiele więcej.
Rząd Ukrainy uruchomił też stronę, na której krewni rosyjskich żołnierzy mogą sprawdzić, co się z nimi dzieje. To wielkoduszny gest ogromnie ważny dla dla rodzin. Na stronie znajdują się dane poległych i wziętych do niewoli, nie brakuje też drastycznych zdjęć, bo nie wszyscy zabici żołnierze zostali zidentyfikowani. Strona ukraińska ma nadzieję, że zamieszczone zdjęcie pozwoli na rozpoznanie ciała przez krewnych po znakach szczególnych.
