“Rosjanie, zróbcie wszystko, co możliwe, aby zatrzymać tę wojnę” – mówili rosyjscy jeńcy podczas konferencji prasowej w Kijowie. Ich zdaniem ani Rosji, ani Ukrainie żadne wojny nie są potrzebne. Potrzebuje ich tylko Putin.
Na konferencji prasowej wystąpiło dziesięciu jeńców. Niektórzy z nich nie chcą wracać do Rosji po tym, co tu zobaczyli, inni boją się o swoje rodziny. Wszyscy chcą końca wojny. Andriej Czuwatarewski teraz jest jeńcem wojennym, ale służył na podstawie kontraktu w obwodzie moskiewskim. Zaapelował do rodaków, żeby robili wszystko dla zakończenia wojny na Ukrainie. Powiedział też, że nie wie, po co Putinowi ta wojna. Przypuszcza, że rozpoczął ją dla ziemi, ale Rosjanom ta ziemia nie jest potrzebna, mają dosyć swojej. Powiedział też, że żołnierze nie chcą walczyć, nie chcieli nawet jechać na ćwiczenia, bo początkowo to właśnie im mówiono. Czują się jak wyrzucone kocięta, a wszystko dla dobra rządu.
Inny jeniec, Michaił Kulikow, mówił o dzieciach na Ukrainie, które tu cierpią i o rosyjskich dzieciach, których ojcowie tu walczą i mogą nie wrócić. On sam ma w domu dwoje małych dzieci i nie wie, czy je jeszcze zobaczy. Dlatego trzeba zrobić wszystko, żeby wojska rosyjskie zawróciły i odeszły z Ukrainy. Dmitrnij Gagarin z kolei apelował, by ludzie nie słuchali rosyjskiej propagandy, bo to wszystko kłamstwo. Na Ukrainie jest zupełnie inaczej niż to pokazuje państwowa telewizja. Tu nie ma Bandery, nie ma nazistów, są tylko ludzie, którzy chcą spokojnie żyć w swoim kraju. Oni teraz walczą przeciwko jednej osobie, Putinowi, który chciał zostać zdobywcą Ukrainy.
– Ludzie, wyłączcie telewizory, nie słuchajcie Putina – przekonywał. – Jedynymi przestępcami są tu ci, którzy przybyli z Rosji i, jak mówi Putin, „chronią” Ukraińców. Tu ginie ludność cywilna, dzieci i weterani, którzy wraz z Rosją uwolnili wszystkie te ziemie od faszystowskich Niemiec.
Jeńcy zaapelowali też do Rosjan, by chodzili na wiece, protesty, blokowali drogi, robili wszystko, żeby zakończyć tę bezsensowną wojnę. O to samo zaapelowali do zagranicznych dziennikarzy obecnych na sali: by upowszechniali informacje o tym, jak wojna wygląda naprawdę, by ich prezydenci także wpłynęli na Putina.
