Ukraińscy żołnierze po odzyskaniu terenów wokół Czarnobylu odkryli ślady rosyjskich obozowisk w miejscu najbardziej skażonym, czyli w Czerwonym Lesie. Rosjanie nie tylko wyryli tam okopy, ale też nocowali. Jak bardzo są teraz skażeni?
Rusłan Strzelec, pełniący obowiązki ministra środowiska Ukrainy, nie ma wątpliwości. “To znaczy, że wszyscy, którzy tam byli, są zamachowcami samobójcami, są to ludzie, którzy nie mają szans na dalsze życie” – zacytowała jego słowa agencja UNIAN.
Przypomnijmy, że Rosjanie zajęli Czernobyl już w pierwszych dniach wojny, czyli jeszcze w lutym, a opuścili go 31 marca. W tym czasie ukraiński wywiad przechwycił rozmowy rosyjskich żołnierzy o tym, że mają rozkazy kopania okopów w Czerwonym Lesie, najbardziej skażonym miejscu strefy czernobylskiej, leżącym zaledwie 2 km od opuszczonego miasta Prypeć. Ten teren jest uważany za jedno z najbardziej skażonych miejsc na Ziemi, więc obozowanie tam oznacza narażenie żołnierze na promieniowanie, a w konsekwencji na śmierć.
W dodatku żołnierze wykonywali tam pracę fizyczną kopiąc okopy, co jeszcze bardziej podnosiło zagrożenie, bo wysiłek fizyczny zwiększa wchłanianie radioaktywnego pyłu, zwłaszcza że unosił się on dodatkowo w znacznie większym stężeniu w powietrzu ze względu na prowadzone prace ziemne. Naukowcy, wśród nich Jarosław Emelianenko z Państwowej Agencji Ukrainy ds. Zarządzania Strefą Wykluczenia, zwracają też uwagę, że poniżej poziomu gleby promieniowanie jest jeszcze wyższe. W ciągu dwóch dni człowiek przebywający w Czerwonym Lesie wchłania roczną dawkę promieniowania. Rosyjscy żołnierze musieli wchłonąć znacznie więcej.
https://www.facebook.com/100003753366872/videos/pcb.2503675233100898/954621715225678
Krystian Machnik organizujący wyjazdy dla Czernobyla i prowadzący stronę Napromieniowani.pl, jest jednak zdania, że prawdopodobieństwo choroby popromiennej u rosyjskich żołnierzy jest bardzo niskie, jak podaje Onet. Zwraca uwagę, że Rosjanie pojawili się na samym skraju Czerwonego Lasu, gdzie poziom promieniowania niewiele odbiega od normy, a konstrukcje widoczne na nagraniach to nie okopy, ale punkt przeładunkowy: “Na nagraniu widzimy coś, co internet opisuje jako “rosyjskie okopy w Czerwonym Lesie”. Prawdopodobnie jest to punkt przeładunkowy do którego przywożone były kontenery o nieznanej zawartości (można się domyślać, że była to amunicja). Cały ładunek został zabrany podczas ucieczki Rosjan, więc niewiele tu zostało” – napisał na profilu na FB.
Jednak według ustaleń wywiadu Rosjanie po wycofaniu się z Czernobyla zostali wysłani do Centrum Medycyny Radiacyjnej w Homlu na Białorusi.