Dwóch mężczyzn zginęło w wypadku między miejscowościami Siemkowice i Marchewki. Kierowca, uciekając przed policją, stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w drzewo. 28-letni pasażer zginął na miejscu. 27-letni kierowca zmarł w szpitalu.
Jak powiedziała TVN24 mł. asp. Wioletta Mielczarek z policji w Pajęcznie, 26 sierpnia przed północą policja otrzymała zgłoszenie, że w Siemkowicach zauważono nietrzeźwego mężczyznę za kierownicą samochodu. Patrol, który został wysłany, by sprawdził tę informację, zauważył opisany samochód na jednej z ulic.
Kierowca samochodu, na widok policyjnego patrolu, przyspieszył i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim, włączając sygnały świetlne i dźwiękowe. W pewnej chwili, na łuku drogi między Siemkowicami i Marchewkami, kierowca z powodu nadmiernej prędkości stracił panowanie nad kierownicą, wypadł z trasy i uderzył w przydrożne drzewo.
Na miejsce wezwano strażaków z OSP KSRG Chorzew i karetkę pogotowia – ratownicy reanimowali 28-letniego pasażera samochodu, ale niestety bezskutecznie. 27-letniego kierowcę przewieźli do szpitala, ale jego też nie udało się uratować.
Jak się okazało, powodem ucieczki kierowcy nie było prowadzenie pod wpływem alkoholu – mężczyzna był poszukiwany do odbycia kary więzienia za przestępstwo związane z narkotykami. Ustaliła to policja sprawdzając dane ofiar po wypadku. Obecnie trwa dochodzenie w tej sprawie pod nadzorem prokuratury.
https://www.facebook.com/straznica/posts/pfbid02esSMQNjtLndAAeUfusEWUMRkjbsX6a3yvbBeEqRLk5a4oJkc3mDEWveYQS3qCmvul