W środę w centrum Siemianowic Śląskich biegacz odnalazł spalony wrak samochodu. Okazało się, że pojazd należał do zaginionej w ubiegłym tygodniu 21-letniej Katarzyny. Krótko potem policja odnalazła zwłoki młodej kobiety. W sprawie zatrzymano jej partnera.
Jak przekazała Beata Cedzyńska, prokurator rejonowa w Siemianowicach, 32-letni Łukasz K. usłyszał zarzut zabójstwa 21-letniej partnerki. Mężczyzna przyznał się do morderstwa, jednak twierdził, że nie chciał zabić Katarzyny. Przestępstwa dopuścił się w warunkach recydywy; wcześnie 32-latek był karany za uszkodzenie ciała i stosowanie przemocy.
21-latka mieszkała w Siemianowicach Śląskich ze swoim 32-letnim partnerem, Łukaszem K. W sobotę, 5 grudnia para pokłóciła się i kobieta postanowiła wyprowadzić się od mężczyzny. Dzwoniła do swojego kolegi i prosiła, żeby po nią przyjechał.
– Umówili się przed blokiem. Ale nie było jej tam. Nie odbierała telefonu – wyznał mąż siostry zamordowanej.
Telefon Katarzyny milczał również w niedzielę. W poniedziałek zaniepokojona rodzina zgłosiła policji zaginięcie 21-latki.
”160 centymetrów wzrostu, włosy brązowe, oczy brązowe, okulary korekcyjne. Ubrana w czarną kurtkę z białym futerkiem wokół szyi” – można było przeczytać w komunikacie policji, która podjęła poszukiwania młodej kobiety.
Łukasz K. włączył się w poszukiwania partnerki. Dzwonił do rodziców Katarzyny i pytał, w jaki sposób może pomóc w sprawie.
W środę, 9 grudnia w centrum miasta, nieopodal cmentarza i ścieżki rowerowej przypadkowy biegacz natknął się na spalony samochód. Wrak znajdował się w miejscu mało uczęszczanym i mało widocznym. Mężczyzna natychmiast powiadomił policję. Okazało się, że samochód osobowy marki Fiat Punto należał do zaginionej 21-latki.
Prokuratura zatrzymała partnera kobiety. W trakcie przesłuchania Łukasz K. przyznał się do zamordowania 21-latki i wskazał miejsce porzucenia zwłok.
W nocy z czwartku na piątek śledczy udali się do dzielnicy Załęże w Katowicach i odnaleźli ciało kobiety. Przyczynę śmierci ustali zlecona przez prokuraturę sekcja zwłok. Wiadomo tylko, że do zabójstwa doszło 5 grudnia w mieszkaniu 32-letniego mężczyzny.
Sąd na wniosek prokuratora zastosował wobec Łukasza K. środek zapobiegawczy w postaci aresztu tymczasowego na dwa miesiące.
Źródło: tvn24.pl