Więcej

    Służby ratowały niedźwiedzia. Bo zjadł za dużo miodu!

    Osłabiony, zdezorientowany i nie mogący utrzymać się na łapach – niedźwiedzia w takim stanie zauważyli pracownicy parku narodowego w tureckiej prowincji Duzce. Na miejsce wezwano weterynarzy, by pomogli zwierzęciu. Ich diagnoza zszokowała!

    Niedźwiedzie brunatne to duże zwierzęta i mogę być niebezpieczne, ale ten nie stanowił żadnego zagrożenia dla ludzi, bo nie był w stanie się podnieść, chwiał się i stękał z bólu. Co takiego mogło się stać zwierzęciu?

    Jak informuje Wirtualna Polska, weterynarze nie mieli wątpliwości, że miś zjadł coś, co mu zaszkodziło. Wiedzieli nawet, co – prawdopodobnie zjadł za dużo miodu pochodzącego z rododendronów. W Turcji nazywa się go “szalonym miodem” (“deli bal”)i jest on produkowany w niewielkich ilościach przez pszczelarzy żyjących w górach Kackar nad Morzem Czarnym.

    Jego wyjątkowość polega na tym, że rododendrony, z których jest produkowany, zawierają neurotoksynę – grajanotoksynę. W efekcie “szalony miód” działa na ludzi, a jak się okazuje na niedźwiedzie też, jak narkotyk. Nie trzeba zjeść dużo – wystarczy odrobina popita ciepłym napojem i ma się halucynacje oraz stany euforyczne…

    Na szczęście weterynarzom udało się pomóc niedźwiedziowi, dochodzi już do siebie i wkrótce zostanie wypuszczony na wolność. A tureckie ministerstwo rolnictwa ogłosiło konkurs na imię dla niedźwiedzia – wygrało imię “Bal”, które po turecku oznacza – jakżeby inaczej – “miód”.

    WiadomościSłużby ratowały niedźwiedzia. Bo zjadł za dużo miodu!