Policja zatrzymała dwóch 42-letnich mężczyzn, którym postawiła zarzut podpalenia nielegalnego składowiska opon w Raciniewie pod Toruniem. Obaj podejrzani zostali tymczasowo aresztowani.
Zatrzymanie dwóch 42-letnich mężczyzn w związku z pożarem nielegalnego składowiska opon potwierdził Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu. Obaj zatrzymani są mieszkańcami powiatu bydgoskiego. Podejrzani usłyszeli zarzut sprowadzenia zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach. Za popełnione przestępstwo grozi im kara do 10 lat więzienia.
Na wniosek prokuratora Sąd Rejonowy w Chełmie zastosował wobec podejrzany środek zapobiegawczy w postaci aresztu na dwa miesiące.
Do zatrzymania 42-latków doszło już 19 listopada, ale dla dobra śledztwa prokuratura nie informowała o zatrzymaniu. Sprawa nie jest zamknięta i niewykluczone, że dojdzie do kolejnych zatrzymań. Obaj podejrzani są powiązani z właścicielem nielegalnego składowiska opon, który na obecną chwilę ma status pokrzywdzonego.
Do pożaru nielegalnego składowiska opon w Raciniewie w województwie kujawsko-pomorskim doszło 13 listopada. Składowisko o powierzchni ok. 1,5 ha i znajdowało się w miejscu bardzo gęsto zabudowanym; w bliskim sąsiedztwie dwóch stolarni, dwóch stacji benzynowych oraz zakładu produkującego maseczki. Strażacy podjęli walkę z ogniem, ale również pilnowali, aby ogień nie przedostał się na sąsiednie zakłady pracy.
Łącznie przez pięć dni trwania akcji gaśniczej z pożarem w systemie rotacyjnym walczyło 240 jednostek zawodowej i ochotniczej straż pożarnej z całego województwa. Na miejsce zadysponowano cysterny wody z Bydgoszczy i Włocławka, cysternę ze środkiem pianotwórczym z Szubina, specjalny kontener z dodatkowym sprzętem ochrony dróg oddechowych z Torunia, a także ciężki sprzęt do produkcji piany gaśniczej z Gdańska oraz spychacz z jednostki wojskowej w Chełmnie.
We wtorek, 17 listopada strażacy przekazali informację, że akcja gaśnicza została zakończona, chociaż miejsce pożaru będzie jeszcze dozorowane.
Źródło: tvn24.pl