W poniedziałek przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów przewodniczący AgroUnii Michał Kołodziejczak przedstawił ”piątkę dla rolników”, a także zapowiedział kontynuację protestów. Nie wyklucza blokady Warszawy i całego kraju.
Jak powiedział Michał Kołodziejczak polscy rolnicy nie czują się bezpieczni, a ich strach jest podyktowany największym od wielu lat kryzysem w rolnictwie. Zdaniem lidera AgroUnii, rząd zamiast ratować trudną sytuację, ”przygląda się jak polscy rolnicy są wyzyskiwani, a produkcja żywności wyrzucana z kraju”.
Kołodziejczak zapowiedział, że jeżeli rząd nie poda pomocnej ręki polskim rolnikom, którzy są wyzyskiwani poprzez sprzedaż płodów rolnych poniżej kosztów produkcji, powinien poniesione straty zrefundować.
Przed siedzibą premiera Michał Kołodziejczak przedstawił postulaty rolników, które zostały nazwane tzw. piątką AgroUnii. Pierwszym z nich jest poniesienie odpowiedzialności rządu za popełnione błędy. Dotyczy to przede wszystkim konsekwencji błędnych decyzji rządu, w tym decyzji dotyczących problemów ze sprzedażą wieprzowiny, drobiu, warzyw i innych płodów rolnych. Kołodziejczak mówił również o skupie interwencyjnym towarów i zwrocie kosztów produkcji niesprzedanych produktów.
Drugi z przedstawionych postulatów dotyczy znakowania produktów w sklepach. AgroUnia domaga się, aby wszystkie dostępne produkty były oznaczane flagą państwa, z którego pochodzą. Podkreślał również, że priorytetowo powinna być traktowana rodzima żywność wyprodukowana przez polskich rolników.
Michał Kołodziejczak mówił także dopłatach z Unii Europejskiej. Jak podkreślał, obecnie polscy rolnicy otrzymują dużo niższe dopłaty bezpośrednie niż ich koledzy z innych państw wspólnoty. Prowadzi to do nieuczciwej konkurencji na rynkach UE.
Kolejnympostulat dotyczył zakazu likwidowania dochodowych gałęzi gospodarki. Rolnicy domagają się, aby rząd nie wprowadzał nowelizacji ustaw niekorzystnych dla polskich rolników, które ograniczają produkcję żywności.
Piąty postulat AgroUnii dotyczył niezdrowej konkurencji na rodzimym rynku z firmami, które zaniżają ceny i sprowadzają droższe produkty ze swoich państw. Zdaniem Kołodziejczaka państwo powinno nadzorować wszystkie kontrakty i wymuszać kupowanie produktów od polskich producentów żywności.
Lider AgroUnii zapowiedział, że jeśli postulaty rolników nie zostaną spełnione, rozpoczną się kolejne akcje protestacyjne. Michał Kołodziejczak nie zdradził szczegółów, ale nie wykluczył paraliżu stolicy, a nawet całego kraju.
Źródło: lublin112.pl