Wycofano arechin, popularny i tani lek stosowany do walki z koronawirusem. Nie ma jednak pewności czy specyfik przeszedł badania zanim został włączony do leczenia chorych na COVID-19.
Arechin to handlowa nazwa chlorochiny, substancji znanej i obecnej na polskim rynku farmaceutycznym od dawna. Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych (URPL) bardzo szybko wprowadził znany lek na listę specyfików przeznaczonych do walki z koronawirusem.
Firma Adamed już na początku marca złożyła wniosek o włączenie specyfiku do listy leków wspomagających walkę z wirusem SARS-CoV-2. Zaledwie dwa tygodnie później specyfik został uznany i trafił do powszechnego użycia jako lek wspomagający leczenie koronawirusa.
Arechin nie przeszedł jednak badań, które były niemożliwe z uwagi na fakt, że COVID-19 jest zupełnie nową chorobą. Charakterystyka leku oraz możliwe zastosowanie zostało zmienione bez przeprowadzenia odpowiednich badań. Producent leku twierdził, ze wcześniej takie badania zostały zlecone w Chinach, a właściwości specyfiku jako wspomagającego leczenie koronawirusa przeprowadzili chińscy naukowcy.
Teraz firma Adamed sama zwróciła się o wykreślenie specyfiku z listy leków wspomagających walkę z COVID-19. Powodem takiej decyzji były wyniki badań prowadzonych pod kontrolą WHO, które wykazały, że cholorochina nie ma żadnego wpływu na koronawirusa. Nie można więc potwierdzić, aby środek w jakikolwiek sposób leczył COVID-19 czy zmniejszał śmiertelność osób zakażonych.
Polskie Towarzystwo Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych uznało użycie chlorochiny za “bezzasadne w odniesieniu do zakażenia SARS-CoV-2”.
Najwyższa Izba Kontroli przeprowadza analizę, czy Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych (URPL) wpisał arechin na listę leków wspomagających leczenie koronawirusa zgodnie z procedurami.
Źródło: wp.pl
