Mężczyzna wypoczywający na plaży w Cieszynie w województwie zachodniopomorskim najpierw opluł ratownika, a potem go uderzył. Sprawa trafiła do sądu, a napastnik będzie musiał zapłacić prawie 5 tys. zł kary. O co poszło?
Całą historię opisał portal “ostrow24.tv”, ponieważ dotyczyła ratownika pochodzącego właśnie z Ostrowa Wielkopolskiego, który latem pracuje na kąpielisku w Cieszynie. Ratownik widząc, że jeden z plażowiczów szykuje się do wypłynięcia na wodę urządzeniem dmuchanym, zwrócił mu uwagę, że powinien mieć kapok. Tak stanowi regulamin kąpieliska, na którym odpoczywał.
I to wywołało agresję mężczyzny.
“Zrób sobie dzieci, a mnie nie pouczaj!” – krzyknął do ratownika, dodając do swojej wypowiedzi szereg wulgaryzmów, a potem jeszcze opluł ratownika i uderzył go w głowę.
“Niestety takie akcje na kąpieliskach i plażach także się zdarzają” – komentują ratownicy z WOPR Powiatu Drawieńskiego, którzy na swoim profilu także opisali tę historię. – “Praca ratownika wodnego zawsze niesie ze sobą dużą odpowiedzialność i jest obarczona stresem. Dbanie o bezpieczeństwo, zdrowie i życie osób przebywających nad wodą to główne zadania ratowników WOPR. Działalność profilaktyczna, edukacyjna, prewencja mająca na celu zminimalizowanie nieszczęśliwych wypadków czy utonięć to klucz do bezpiecznego wypoczynku nad wodą. Niestety zwracanie uwagi i wielokrotne ostrzeżenia o zachowaniu się zgodnie z normami społecznymi czy przepisami kończą się w taki sposób”.
Agresor nie wziął pod uwagę tylko jednej kwestii – że ratownik pełniący dyżur na kąpielisku jest funkcjonariuszem publicznym wykonującym swoje obowiązki. Tak stanowi prawo. A to oznacza, że każdy, kto zaatakuje ratownika, atakuje funkcjonariusza publicznego. W tym konkretnym przypadku sąd ukarał napastnika grzywną w wysokości 3600 zł i dodatkowo 1000 zł w ramach zadośćuczynienia dla pokrzywdzonego ratownika.
“Czy to wystarczająca i adekwatna kara? Pozostawiamy Państw do przemyślenia ” – napisali ratownicy z WOPR Powiatu Drawskiego.
