Piłkarz dostał ataku serca na boisku. Nie udało się go uratować

fot. webandi - pixabay.com (zdjęcie ilustracyjne)

Sofiane Loukar, 30-letni algierski piłkarz, zawodnik klubu Mouloudia Saida, niespodziewanie podczas gry na boisku dostał ataku serca. Mimo natychmiast rozpoczętej reanimacji i wezwaniu pogotowia nie udało się go uratować. Zmarł w drodze do szpitala.

Do tragedii doszło w 25 grudnia. Drużyna Loukara grająca w drugiej lidze Algierii właśnie rozgrywała spotkanie z ASM Oran na wyjeździe. W pewnej chwili Loukar zderzył się ze swoim bramkarzem, a później uderzył w głowę. Natychmiast zainterweniował lekarz, jednak, ponieważ uraz nie wydawał się groźny, Loukar wrócił na boisko. Ale już po 10 minutach nagle upadł na murawę i stracił przytomność.

Lekarze stwierdzili, że to atak serca, rozpoczęto reanimację i piłkarza natychmiast przeniesiono na noszach do karetki, by zawieźć go do szpitala. Niestety, mimo wysiłków lekarzy, zmarł w drodze do placówki.

To kolejna tragiczna śmierć piłkarza. 22 grudnia zmarło dwóch: reprezentant Omanu i zawodnik Muscat FC Mukhaled Al-Raqadi oraz egipski bramkarz Ahmed Amin. Dzień później zmarł 23-letni Chorwat Marin Cacić, piłkarz drużyny NK Nehaj Sinj, który zasłabł podczas treningu, zapadł w śpiączkę i już się z niej nie wybudził.

Źródło: Fakt
Podziel się: