Mieszkańcy jednego z bloków przy ul. Chodźki w Lublinie zaalarmowali policję o przetrzymywanym na balkonie psie. Na ratunek zmarzniętemu zwierzęciu przyjechali strażacy.
Zgłoszenie o przebywającym na balkonie psie wpłynęło do policjantów w nocy z piątku na sobotę. Z relacji sąsiadów wynikało, że zwierzę przebywa na zewnątrz już od wielu godzin i cały czas szczeka. Na miejsce skierowano patrol policji.
Funkcjonariusze nie zastali nikogo w mieszkaniu. Nie udało się również ustalić danych personalnych mieszkających tam osób, ani też miejsca ich pobytu.
Dwie godziny później mieszkańcy bloku przy ul. Chodźki ponownie zawiadomili policję. Zgłosili, że pies przestał ujadać i prawdopodobnie jest wyziębiony. Poinformowali również, że zwierzę prawie przestało się ruszać. Na miejsce ponownie przyjechał patrol.
Tym razem funkcjonariusze poprosili o pomoc straż pożarną.
– Strażacy dostali się na balkon i ściągnęli psa. Przekazali czworonoga policjantom, ostatecznie pies miał trafić do schroniska – przekazał st. kpt. Andrzej Szacoń z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie.
Policjanci wyjaśniają wszelkie okoliczności zdarzenia. Ustalają, czy zdrowie i życie psa nie zostało zagrożone.
Źródło: lublin112.pl
