Pastor wspólnoty protestanckiej Kościół Nowego Przymierza z siedzibą w Lublinie, Paweł Chojecki został oskarżony o publiczne znieważanie głowy państwa Andrzeja Dudy. Pastor nazwał prezydenta ”zdrajcą” i ”agentem śpiochem”. Nie była to jedyna kontrowersyjna wypowiedź Chojeckiego. Mężczyźnie grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Jak informuje Wirtualna Polska, pastor pogardliwie wypowiedział się na temat prezydenta Andrzeja Dudy w programie telewizji internetowej ”Idź Pod Prąd”, która jest emitowana na portalu YouTube. W akcie oskarżenia skierowanym do sądu wskazano, że Paweł Chojecki nazwał Andrzeja Dudę “agentem śpiochem”, “baranem”, “zdrajcą”, “tchórzem skończonym” i “Dudaszem”.
Pastor usłyszał zarzuty znieważenia głowy państwa już w 2020 r. W ostatnich dniach marca rozpoczął się jego proces.
Jak powiedział pastor w rozmowie z ”Rzeczpospolitą”, jego celem nie była obraza prezydenta, a jedynie komentarz do działań politycznych Andrzeja Dudy. – Używałem języka, który dziś jest charakterystyczny dla debaty politycznej w Polsce – mówił Chojecki w rozmowie z ”Rz”, którą przywołuje Wirtualna Polska.
Paweł Chojecki podkreśla, że cieszył się z wygranej Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich, które odbyły się w 2015 r., a nawet wspierał jego kampanię. Wypowiedzi, które mogły zostać uznane za obraźliwe padły dopiero wtedy, gdy polityk zapomniał o składanych obietnicach wyborczych.
Zdaniem prokuratury, pastor dopuścił się znieważenia nie tylko prezydenta, ale również katolików i przedmiotów katolickiej czci religijnej. W jednym z programów Chojecki wyśmiewał się z chleba i nauki kościoła katolickiego, mówiącej, że chleb jest ciałem Chrystusa.
Jak podkreśla prokuratura, pastor miał powiedzieć, że ”Polacy są gnidowaci”, a także sformułował obraźliwe określenie ”katolicka zidiociała Polska”.
Ponadto, jak podaje WP, pastor publicznie nawoływał do wojny z Koreą Północną.
Za ten ostatni zarzut grozi mu kara do pięciu lat więzienia. Za samo znieważenie głowy państwa sąd może skazać go na trzy lata pozbawienia wolności.