Więcej

    Pasażerowie nie mogli wysiąść z samolotu, bo pilot zgubił tablet

    Do niecodziennego zajścia doszło w samolocie, który 20 grudnia o 16.30 przyleciał z Amsterdamu na lotnisko Chopina w Warszawie. Gdy wylądował, okazało się, że pilotowi zginął tablet. Zatrzymano więc pasażerów w samolocie i wezwano policję.

    Według relacji samych pasażerów samolot już wylądował, wszyscy wstali i zaczęli wyjmować swoje bagaże ze schowków, gdy obsługa samolotu poinformowała ich, że muszą jeszcze chwilę poczekać. Wszyscy z powrotem usiedli na miejscach przekonani, że chodzi o jakąś lotniczą procedurę, jednak okazało się, że to z powodu zaginionego tabletu jednego z pilotów. Obsługa miała powiedzieć pasażerom, że lepiej, aby ten tablet się odnalazł.

    Poszukiwania tabletu w samolocie pełnym pasażerów trwały ponad pół godziny, i to przy udziale wezwanej policji – co potwierdziła Komenda Stołeczna Policji. Zguby mieli szukać także pasażerowie, choć nikt im nie wyjaśnił, jak tablet miałby się przedostać z kabiny pilotów do części pasażerskiej.

    Ostatecznie okazało się, że zaginiony tablet odnalazł się, był pod siedzeniem pilota – i wtedy dopiero wypuszczono wszystkich pasażerów.

    Źródło: TVN24

    WiadomościPasażerowie nie mogli wysiąść z samolotu, bo pilot zgubił tablet