Do kilku manifestacji doszło dzisiaj na ulicach Warszawy. Policja odpowiedziała użyciem granatów hukowych i gazu łzawiącego. Plac Bankowy został otoczony i odcięty.
O godzinie 12:00 rozpoczął się protest przedsiębiorców, którzy domagali się od rządu odszkodowań za straty, które ponoszą w wyniku obostrzeń wprowadzanych przez rząd. Przedsiębiorcy zwrócili też uwagę na selektywne wprowadzania ograniczeń, które pozbawione jest większego sensu.
Protest, który zakończył się o godzinie 18:00 spotkał się dezaprobatą policji, która spacyfikowała manifestację. Wobec demonstrantów użyto gazu łzawiącego. Co najmniej jedna osoba została poszkodowana.
Policja odrzuca wszelkie zarzuty dotyczące agresywnego zachowania podkreślając, że protestujący nie zachowywali się pokojowo. „Nasza reakcja i wykorzystane środki są proporcjonalne do agresywnych postaw zgromadzonych. Tam, gdzie polecenia policjantów są lekceważone, a grupy osób atakują funkcjonariuszy wykorzystujemy zgodne z prawem środki przymusu, które mają zapewnić przywrócenie porządku.” – poinformowała na Twitterze warszawska policja.
Zaczęła się policyjna pacyfikacja na pl. Defilad na proteście przeciwko obostrzeniom podczas pandemii @RadioZET_NEWS pic.twitter.com/FdTtBv2WGV
— Piotr Drabik (@piotrdrabik) October 24, 2020
Nasza reakcja i wykorzystane środki są proporcjonalne do agresywnych postaw zgromadzonych. Tam, gdzie polecenia policjantów są lekceważone, a grupy osób atakują funkcjonariuszy wykorzystujemy zgodne z prawem środki przymusu, które mają zapewnić przywrócenie porządku.
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) October 24, 2020
W większości przypadków do poskromienia agresji wystarczy siła fizyczna. Tam, gdzie zachodzi taka potrzeba wykorzystywany jest gaz pieprzowy i granaty hukowe. Zawsze wcześniej osoby, w stosunku do których podejmujemy interwencje, wzywane były do zachowania zgodnego z prawem.
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) October 24, 2020
Policja podkreśla, że wszystkie osoby zostały poinformowane o wprowadzonych obostrzeniach sanitarnych. Tych, którzy ich nie przestrzegali wylegitymowano i zgodnie z obowiązującym prawem, wystawiono mandaty. Kilka wniosków o ukaranie zostanie skierowanych do sądu.
Policjanci działają zdecydowanie i skutecznie. Dotychczas zatrzymano ponad 120 osób. To zatrzymania prewencyjne i do celów procesowych.
Lekceważenie prawa i celowe naruszanie obowiązujących przepisów ma konsekwencje. Komunikowaliśmy to wyraźnie przed rozpoczęciem naszych działań.— Policja Warszawa (@Policja_KSP) October 24, 2020
Przedsiębiorcy domagali się od rządu odszkodowania za straty w majątku prywatnym, jeśli wynikają one z nieuzasadnionych działań ze strony rządu. Ponadto właściciele firm domagali się wprowadzenia ograniczeń w tych miejscach, „które nie generują dochodów i są nie przydatne ani w walce z COVID-19 ani gospodarce np.: w Sejmie, w urzędach, w ministerstwach, w kościołach”.
Trzecim postulatem przedsiębiorców było wprowadzenie selektywnej izolacji osób, które stanowią zagrożenie, pod warunkiem, że wyrażą na to zgodę.
Do protestu przedsiębiorców podobno przyłączyli się pseudokibice i tzw. antycovidowcy, przeciwnicy zakrywania ust i nosa w przestrzeniach publicznych.
Płac Bankowy odcięty. Setki policjantów otoczyło przeciwników noszenia maseczek. Wcześniej policja kilka razy użyła granatów hukowych i gazu łzawiącego @RadioZET_NEWS pic.twitter.com/GSkN0sODg0
— Piotr Drabik (@piotrdrabik) October 24, 2020
Jednocześnie w Warszawie odbywał się protest kobiet, który jest odpowiedzią na wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zaostrzenia aborcji.
Źródło: money.pl