Do zdarzenia doszło w jednej kamienic w Przemyślu w województwie podkarpackim. Mężczyzna zabarykadował się w pokoju z kilkuletnim dzieckiem. Negocjacje ze służbami trwały sześć godzin.
Zgłoszenie o awanturze domowej wpłynęło do przemyskich policjantów w środę, 16 grudnia w godzinach popołudniowych. Na miejsce wysłano patrol policji, a także zastępy straży pożarnej, zespół ratownictwa medycznego, antyterrorystów i policyjnych negocjatorów.
Po przybyciu na miejsce awantury okazało się, że 37-letni mężczyzna zabarykadował się w jednym z pokoi, w którym przebywał z kilkuletnim dzieckiem. Podejrzany nie miał zamiaru opuścić zajmowanego pomieszczenia, nie chciał również uwolnić dziecka.
Po sześciu godzinach negocjacji, mundurowi podjęli decyzję o siłowym wejściu do pokoju, w którym przetrzymywane było kilkuletnie dziecko. Wyważyli drzwi i zatrzymali 37-latka.
Jak poinformowała oficer prasowa przemyskiej policji Małgorzata Czechowska, w zdarzeniu nikt nie ucierpiał. ”Dziecko jest całe i zdrowe, oddane pod opiekę matki”.
Na czas akcji z udziałem służb, ul. Słowackiego w Przemyślu, przy której stoi kamienica, gdzie zabarykadował się 37-latek, była całkowicie wyłączona z uchu.
Mężczyzn został zatrzymany i trafił do policyjnej izby zatrzymań.
Policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia i przyczyny, dla których mężczyzna zabarykadował się z dzieckiem w pokoju.
Źródło: polsatnews.pl