Sejm przegłosował ustawę – i od stycznia łamanie przepisów ruchu drogowego będzie kosztowało znacznie drożej. A w dodatku wszyscy, którzy zostaną na tym przyłapani, zapłacą wyższe składki OC.
To pierwsza podwyżka mandatów od 26 lat – posłowie odważyli się na tę niepopularną decyzję, bo mają nadzieję, że to jak nic innego przekona kierowców do zdjęcia nogi z gazu, rezygnacji z jazdy po alkoholu i przestrzegania kodeksu drogowego. Mandat w wysokości 100 czy 500 zł, bo taki najwyższy mogą obecnie wręczyć policjanci, zdecydowanie takiej funkcji nie spełnia.
Teraz, od 1 stycznia, policjant będzie mógł niesfornemu kierowcy wręczyć mandat w wysokości nawet 5 tysięcy złotych. To maksymalna wysokość. Kierowca, który przekroczy dozwoloną prędkość o ponad 30 km, zapłaci nie mniej niż 800 zł mandatu. A im bardziej przekroczy tę prędkość – tym wyższy będzie mandat.
Za prowadzenie pojazdu niemechanicznego po alkoholu winowajca zapłaci co najmniej 1 tys. zł, tyle samo grozi kierowcy samochodu za nieprawidłowe wyprzedzanie albo za jazdę bez uprawnień.
1,5 tys. zł i więcej zapłacą kierowcy za spowodowanie kolizji, w której ktoś odniósł obrażenia, jednak takie, które nie wymagają hospitalizacji, za nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na przejściu, nie przepuszczenie osoby niepełnosprawnej, wyprzedzanie na przejściu dla pieszych i wymijanie samochodów, które zatrzymały się, żeby przepuścić pieszego, za jazdę po chodniku, tamowanie lub utrudnienie ruchu.
Za co można dostać mandat w wysokości 2 tys. zł? Za wyprzedzanie na zakazie wyprzedzania, jeśli się jest recydywistą, za omijanie opuszczonych zapór na przejeździe kolejowo-drogowym – to dotyczy także pieszych – a także za wjazd na przejazd, gdy nie ma możliwości dalszej jazdy.
2,5 tys. zł zapłacimy za prowadzenie pojazdu po alkoholu lub innego środka upośledzającego percepcję, a 3 tys. – za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu pod wpływem alkoholu lub podobnego środka w warunkach recydywy.
Warto dodać, że zgodnie z nową ustawą punkty karne będą kasowane kierowcom dopiero po dwóch latach od zapłacenia mandatu, a posiadacze kolekcji punktów będą musieli się też liczyć z koniecznością zapłaty wyższego OC. Nie będzie też już możliwości redukcji liczby punktów dzięki płatnym kursom, tak jak to jest teraz.
Źródło: Fakt