W czasie swojego wielkanocnego przemówienia Aleksandr Łukaszenka mówił swoim rodakom, że w polskich sklepach brakuje nawet soli i gryki. Białorusini mieszkający w Polsce postanowili nagrać filmik, by dyktator mógł zobaczyć, jak naprawdę wyglądają sklepy w Polsce.
Wielkanocne przemówienie dyktatora z 24 kwietnia transmitowała reżimowa telewizja i można się było z niego dowiedzieć, że nie tylko na Ukrainie, ale także w Polsce, na Litwie i Łotwie jest problem z kupnem podstawowych artykułów spożywczych.
“Stoją przy granicy i proszą, byśmy ich wpuścili na Białoruś” – mówił dyktator swoim współobywatelom. – “Żeby mogli przynajmniej kupić kaszę gryczaną. Mniejsza o grykę. Soli nie mają. Proszą nas o sól”.
https://www.facebook.com/brestgazeta/videos/377507907621723
Łukaszenka podkreślił, że ponieważ Białorusini mają wielkie serca, to oczywiście wpuszczą proszących na Białoruś, by mogli sobie kupić sól i kaszę gryczaną. Kwestię o braku soli powtarzał w swoich kolejnych przemówieniach.
https://twitter.com/Bielsat_pl/status/1520301821646016514
Białorusini mieszkający w Polsce postanowili więc pokazać dyktatorowi, jak naprawdę wyglądają półki sklepowe w Polsce i nagrali filmik w jednym z marketów, ze szczególnym uwzględnieniem kaszy gryczanej i soli, a nagranie wysłali do redakcji “Brestskiej Gaziety”, która udostępniła je na Facebooku, opatrując komentarzem: “Ostatnio białoruska propaganda “niepokoi się” bezpieczeństwem żywnościowym sąsiadów. Nie ma gryki i soli! Nasi czytelnicy uspokajają: śpijcie dobrze. Kaszy gryczanej, soli (i nie tylko) wystarczy dla każdego. Łukaszenka: Chwała Bogu, że mamy dyktaturę! Bo inaczej chodzilibyśmy goli…”.