Prezes PiS poinformował dziś, że nie jest już członkiem rządu, a premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda przyjęli jego rezygnację. Podał także, że jego miejsce w rządzie, jako wicepremier do spraw bezpieczeństwa, zajmie Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej.
Były już wicepremier stwierdził, jak podaje Onet, że plan, jaki sobie założył, został wykonany, chociaż przyznał, że wojny w nim nie przewidywał, choć zaplanował działania zwiększające możliwości obronne Polski na wypadek ataku tak, by atak ewentualnych wrogów był całkowicie nieracjonalnym posunięciem. Powiedział także, że planował pełnić tę funkcję krócej, ale wybuch wojny na Ukrainie zmienił jego plany.
Najpierw chciał doczekać do końca wojny na tym stanowisku, jednak wojna zbytnio się przeciąga, a wkrótce są wybory i trzeba było coś wybrać. Zdecydował się na wybór tego, co dla Polski najważniejsze, jak uważa – czyli przygotowanie partii do nadchodzących wyborów. Jarosław Kaczyński podkreślił, że dobrym wynikiem będzie wygrana i możliwość dalszego sprawowania władzy przez Zjednoczoną Prawicę.
Prezes PiS stwierdził też, że wybór ministra Błaszczaka na jego następcę jest w zasadzie rzeczą oczywistą, biorąc pod uwagę, w jakiej sytuacji obecnie znajduje się Polska, z wojną za wschodnią granicą. Wybór ministra obrony był w tej sytuacji w zasadzie dość oczywisty.
Przypomnijmy, że Jarosław Kaczyński był wicepremierem ds. Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych od 6 października 2020 r.
