12 czerwca tradycyjnie jest obchodzony Dzień Rosji. Ale rosyjscy partyzanci zapowiedzieli na ten dzień tajemniczą akcję, która “ma zmienić bieg historii”. Czy Putin ma się czego bać?
Mimo poparcia dla wojny na Ukrainie sięgającego 80 proc. wielu Rosjan protestuje przeciwko niej, choć za samo nazwanie wojny na Ukrainie “wojną” można dostać 15 lat więzienia. Kłopoty mają także politycy i oligarchowie, którym zajęto majątek i zakazano wstępu do wielu krajów. Bardzo duża grupa to ludzie, którzy stracili pracę z powodu sankcji: pracodawca zrezygnował z działalności w Rosji lub ich własne firmy upadły z tego powodu. Problemy mają także sportowcy: nie mogą występować na prestiżowych imprezach międzynarodowych, pozostają im tylko zawody krajowe.
Teraz jednak, jak informuje portal O2, ruch przeciwników obecnej władzy w Rosji zapowiedział na 12 czerwca akcję, która, jak podali “ma zmienić bieg historii”. Co to będzie – nie wiadomo. Jednak partyzanci obiecują, że będzie gorąco, zwłaszcza dla reżimu Putina. Opublikowali też spot, w którym pokazują fragmenty zatrzymań uczestników protestów przeciwko wojnie.
Termin nie jest wybrany przypadkowo – tego dnia jest obchodzony Dzień Rosji i w całym kraju wszyscy świętują, odbywa się też wiele imprez masowych.