Doprowadził do śmiertelnego wypadku pod Lesznem. Był pod wpływem narkotyków

33-letni mężczyzna, który w piątek doprowadził do śmiertelnego wypadku pod Lesznem nie tylko miał zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, ale był pływem narkotyków. W wypadku zginął 11-miesięczny chłopczyk, a jego bracia i trafili do szpitala.

Do zdarzenia doszło w piątek, 19 marca ok. godziny 16:00. Na drodze lokalnej pomiędzy Lesznem a Pawłowicami zderzyły się dwa samochody osobowe – Volkswagen Golf i Skoda Octavia.  Jak informował mł. kpt Kurpisz ze Straży Pożarnej w Lesznie, oba pojazdy zderzyły się czołowo.

Pierwszym z samochodów podróżował 33-letni mężczyzna, w drugim pojeździe była 29-letnia i trójka chłopców w wieku 3 i lat oraz 11 miesięcy. Na skutek doznanych obrażeń na miejscu zginął najmłodszy uczestnik wypadku – 11-miesięczny .  Jego 3-letni został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Poznaniu. Jego stan lekarze określili jako ciężki – chłopiec ma złamane obie nogi, kręgosłup i miednicę. W nocy z piątku na sobotę przeszedł operację.

Do szpitala w Lesznie trafił drugi z chłopców i matka dzieci.

33-letni mężczyzna nie doznał żadnych obrażeń. Natychmiast po wypadku został . Jak informował rzecznik wielkopolskiej policji , mężczyzna nie posiadał uprawień do prowadzenia pojazdów mechaniczny, bo te już wcześniej odebrał mu sąd za jazdę pod wpływem narkotyków.

Ponadto wstępne badania wykazały, że w chwili wypadku mężczyzna był pod wpływem marihuany i amfetaminy.

33-latek został zatrzymany i doprowadzony do prokuratury. Usłyszał spowodowania wypadku drogowego, w wyniku którego inna osoba poniosła i niedostosowanie się do zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych orzeczonego przez sąd. 33-latek złożył wyjaśnienia, ale nie przyznał się do winy.

Sąd na wniosek prokuratora zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci aresztu tymczasowego. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.

#BejmyNEWSDoprowadził do śmiertelnego wypadku pod Lesznem. Był pod wpływem narkotyków