W 39. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego na ulice Warszawy wyszli rolnicy, przedsiębiorcy, górale i kobiety. Manifestacja, której organizatorem był Ogólnopolski Strajk Kobiet przeszła z ronda Dmowskiego na Żoliborz, pod dom Jarosława Kaczyńskiego. Cała okolica była chroniona przez kordony policji.
Uczestnicy niedzielnej manifestacji spotkali się na rondzie Dmowskiego w Warszawie, skąd przeszli ul. Marszałkowską na Żoliborz pod dom wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Na bannerach wznoszono takie hasła jak: “Abo tak”, “Precz z władzą panów”, “Wyp***lać, kobiet nie ruszać”. W tłumie pojawiły się również flagi biało-czerwone, flagi tęczowe i Unii Europejskiej, a także symbole Strajku Kobiet i plakaty towarzyszące protestom przedsiębiorców.
Na ul. Marszałkowskiej trwa nielegalne zgromadzenie. Policjanci do uczestników kierują komunikaty o zachowanie zgodne z prawem. Wystawiony został kordon, którego celem jest zejście protestujących z jezdni. Protestujący ruszyli z ronda Dmowskiego. pic.twitter.com/TaxN7xjzfy
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) December 13, 2020
Do pierwszych starć z policją doszło z w okolicy ul. Świętokrzyskiej, gdzie funkcjonariusze zablokowali przemarsz i nawoływali do rozejścia się. Mundurowi przypominali, że w związku z panującą pandemią koronawirusa obowiązuje zakaz zgromadzeń i protest jest nielegalny.
Na miejscu działają Zespoły Antykonfliktowe Policji. Wylegitymowano pierwsze osoby. W związku z naruszeniem prawa kierowane będą wnioski o ukaranie do sądu, jak również nakładane są mandaty karne.
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) December 13, 2020
Duża grupa uczestników demonstracji skierowała się w stronę ul. Mickiewicza, ale również tutaj pojawiła się policja, która ustawiła kordon na pl. Piłsudskiego.
Na skrzyżowaniu ulic Zajączka i Mickiewicza grupa protestujących zaatakowała policjantów. Na miejsce skierowano pododdział zwarty. Sytuacja została opanowana. Trwają czynności w kierunku naruszenia nietykalności cielesnej policjanta.
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) December 13, 2020
Przed Pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej jedna z uczestniczek manifestacji powiedziała głośno do megafonu, że osobą odpowiedzialną za katastrofę w 2010 roku jest wicepremier Jarosław Kaczyński. Tłum dopowiedział skandując ”będziesz siedział”.
Po godzinie 13:00 uczestnicy antyrządowej manifestacji przeszli przez Stare Miasto i minęli Mariensztat, a następnie skierowali się na “Wisłostradę”. Ważny szlak komunikacyjny został zablokowany w obu kierunkach.
Kolejna blokada policji pojawiła się przy Moście Gdańskim, ale tłum ominął go kierując się w stronę Żoliborza. Przed dom Jarosława Kaczyńskiego protestujący dotarli ok. godziny 14:00.
Duże siły policyjne ustawiły się na ul. Mickiewicza, szczelnie broniąc dostępu do willi wicepremiera. Funkcjonariusze ponownie przypominali o obowiązujących obostrzeniach.
– Wielokrotnie informowaliśmy, że tego typu zachowania nie będą akceptowane i w takich sytuacjach protestujący muszą się liczyć ze zdecydowanym działaniem policji –powiedział rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak.
Uczestnicy protestu wznosili hasła: “Je**ać PiS, “Jarek wypad z Unii, my zostajemy”, a z głośników można było usłyszeć utwór ”Mury” Jacka Kaczmarskiego.
Po godzinie 15:00 uczestnicy manifestacji zaczęli się rozchodzić. Przedsiębiorcy przeszli pod Pałac Kultury i Nauki, gdzie kontynuowali swój protest.
Według informacji przekazanych przez protestujących, policja legitymowała pojedyncze osoby, w chwili kiedy uczestnicy zaczęli rozchodzić się do domów.
Podobne protesty odbyły się również w innych miastach Polski: Poznani, Bydgoszczy, Olsztynie i wielu innych.
Źródło: polsatnews.pl