Rosjanie zapewniają, że nie zamierzają użyć broni jądrowej na Ukrainie. Kilkakrotnie zapewniał o tym Siergiej Ławrow, minister spraw zagranicznych, a dziś potwierdził to Aleksiej Zajcew z MSZ Rosji. Jednak czy tym zapewnieniom można wierzyć?
Jak informuje “Ukraińska Prawda”, Zajcew, zastępca dyrektora departamentu prasowego MSZ Rosji, zapewnił dziennikarzy podczas konferencji prasowej, że strona rosyjska nie zamierza użyć broni atomowej podczas wojny na Ukrainie, ponieważ Rosja doskonale zdaje sobie sprawę, że w wojnie nuklearnej nie ma zwycięzców, no i trzyma się zasad. A według zasad Rosji broni jądrowej nie używa się podczas “specjalnej operacji wojskowej”, jak Rosjanie nadal nazywają wojnę na Ukrainie.
Jednak warto pamiętać, że to samo ministerstwo jeszcze w lutym zaprzeczało informacjom o planowanej inwazji na Ukrainę, a jego szef, Siergiej Ławrow, często zmienia zdanie. Na przykład 19 kwietnia powiedział w rozmowie z “India Today”, że Rosja rozważa jedynie opcję wykorzystywania broni konwencjonalnej na Ukrainie, a nie broni jądrowej, bo zgodnie z rosyjską polityką bezpieczeństwa tej broni można użyć jedynie wtedy, gdy istnienie kraju jest zagrożone. Ale już 26 kwietnia stwierdził, że – jak podaje agencja Reuters – “ryzyko wybuchu konfliktu nuklearnego jest realne i nie można go lekceważyć”.