Miliarder Elon Musk zapytał na Twitterze, czy zdaniem użytkowników ta platforma przestrzega wolności słowa. Musk chce stworzyć własną platformę społecznościową, na której wolność słowa będzie rygorystycznie pilnowana.
Pomysł narodził się z przekonania Muska, że Twitter „ogranicza wolność słowa”. Dlatego przygotował ankietę składającą się tylko z jednego pytania o to, czy Twitter przestrzega wolności słowa, by sprawdzić, co o tym sądzą internauci. I okazało się, że z ponad 2 mln osób, które wzięły udział w ankiecie aż 70,5 proc. jest zdania, że Twitter nie przestrzega zasady wolności słowa.
Szef Tesli i SpaceX zapytał więc uczestników ankiety, co ich zdaniem należy zrobić w tej sprawie i czy rozwiązaniem byłaby nowa platforma społecznościowa. Jak informuje agencja Reutera, Elon Musk zastanawia się nad budową własnego serwisu, w którym wolność słowa byłaby najwyższym prawem.
Given that Twitter serves as the de facto public town square, failing to adhere to free speech principles fundamentally undermines democracy.
What should be done? https://t.co/aPS9ycji37
— Elon Musk (@elonmusk) March 26, 2022
Jednak nie wiadomo, czy udałoby mu się dorównać takim gigantom jak Facebook czy właśnie Twitter. Według Reutera żadna z platform powstałych po obu najpopularniejszych platformach nie zdołała im dorównać popularnością, w tym także Truth Social Donalda Trumpa.