Czterolatka zmarła w rozgrzanym samochodzie. Rodzice zostawili ją i poszli na pogrzeb

Rodzice uznali, że czteroletnią Sadię można zostawić samą w samochodzie, bo klimatyzacja wystarczająco schłodziła auto. Poszli na ciotki dziecka. Gdy wrócili, była już nieprzytomna. Nie udało się jej uratować.

Jak informuje portal parenting.pl, do tragedii doszło w Iranie, w mieście Ramhormoz. Temperatura powietrza wynosiła wtedy 49 stopni Celsjusza. Mimo upału rodzice Sadii postanowili udać się z dziewczynką na pogrzeb jej ciotki. Ale gdy jechali samochodem, Sadia zasnęła i nie obudziła się po przyjeździe na . Rodzice nie chcieli jej budzić, uznali, że klimatyzacja wystarczająco schłodziła – i zostawili śpiącą dziewczynkę, a sami poszli na pogrzeb.

Pogrzeb się przedłużył i gdy wrócili, Sadia była już nieprzytomna z przegrzania. Temperatura w samochodzie wynosiła 79 stopni Celsjusza! medyczni wezwani na miejsce stwierdzili, ze dziecko zmarło z powodu wysokiej temperatury, stresu i braku tlenu

Sprawą zajęła się policja, która prowadzi w tej sprawie. Rodzice otrzymali wsparcie psychologiczne.

To niestety dość często spotykana tragedia podczas ów. Rodzice z powodu roztargnienia lub – tak jak w przypadku małej Sadii – żeby nie obudzić śpiącego dziecka, zostawiają malucha w samochodzie na kilka godzin. Często ńczy się to śmiercią dziecka z powodu udaru cieplnego. Pamiętajmy, że karoseria i wnętrze samochodu nagrzewa się bardzo szybko i bardzo mocno wtedy, gdy na dworze nie ma ekstremalnych upałów. Wystarczy kilkanaście minut, zwłaszcza gdy upał przekracza 30 stopni, by kilkulatek zostawiony w samochodzie zmarł z powodu udaru cieplnego.

#BejmyNEWSCzterolatka zmarła w rozgrzanym samochodzie. Rodzice zostawili ją i poszli na pogrzeb