Policjanci z Warszawy zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o zniszczenie mienia i kierowanie gróźb karalnych wobec innego mężczyzny. Wszyscy zajmowali się sprzedażą choinek i to właśnie świąteczne drzewka stały się powodem awantury pomiędzy poszkodowanym a podejrzanymi.
Z ustaleń policji wynika, że dwóch 28-latków Michał Z. i Przemysław J. handlowali świątecznymi drzewkami przy skrzyżowaniu ul. Sieleckiej z Nowatorską na Dolnym Mokotowie w Warszawie. W bliskim sąsiedztwie choinki sprzedawał również inny mężczyzna.
Jak poinformował rzecznik mokotowskiej policji podkom. Robert Koniuszy, do mężczyzny przyszli nieustaleni jeszcze sprawcy i uszkodzili 150 drzewek poprzez połamanie gałązek i czubków. Poszkodowany zawiadomił o zdarzeniu policjantów. Jako potencjalnych sprawców wskazał sąsiadujących z jego stoiskiem innych handlarzy drzewkami: Michała Z. i Przemysława J.
28-latkowie poczuli się mocno dotknięci oskarżeniami o zniszczenie mienia. Przez cały dzień pracy, złość z powodu – ich zdaniem – niesłusznych oskarżeń narastała. Ok. godziny 1:00, po spożyciu pewnej ilości alkoholu postanowili odwiedzić sąsiedniego handlarza i rozładować swoją złość.
Mężczyźni najpierw wybili szyby w przyczepie kempingowej, w której poszkodowany mieszkał z żoną, a następnie zniszczyli listwę z oświetleniową i baner wiszący na bramie wjazdowej. Mężczyźni zachowywali się w sposób agresywny wykrzykując wulgaryzmy pod adresem handlarza świątecznymi drzewkami.
– Wykrzykiwali słowa wulgarne oraz wypowiadali groźby, z których wynikało, że mężczyzna ma zakończyć swoją działalność – przekazał podkom. Robert Koniuszy.
Zaniepokojony mężczyzna, chcąc ratować swoje źródło dochodu, uruchomił piłę motorową i wyszedł do wandali niszczących jego stoisko handlowe. Napastnicy ruszyli w stronę poszkodowanego z zamiarem wszczęcia bójki. Jeden z 28-latków został zraniony piłą w okolice lewego nadgarstka.
Na miejscu zdarzenia interweniowali policjanci, którzy wezwali zespół ratownictwa medycznego. Raniony mężczyzna został opatrzony, a następnie razem ze swoim kolegą trafił do policyjnego aresztu. Mężczyźni usłyszeli zarzuty umyślnego uszkodzenia mienia oraz stosowania gróźb w celu zmuszenia do zaprzestania sprzedaży choinek. Obaj nie przyznają się do winy, twierdząc, że to oni są w tej sprawie poszkodowani.
Za popełnione przestępstwa 28-latkom grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: polsatnews.pl
