Od soboty w Polsce zaczęły obowiązywać nowe restrykcje wprowadzone w związku z pandemią koronawirusa. Tego samego dnia w Warszawie odbył się protest antycovidowców. Jak poinformował rzecznik Komendanta Stołecznego Policji nadkom. Sylwester Marczak, funkcjonariusze wystawili niemal 800 wniosków do sądu o ukaranie i ponad 500 notatek do sanepidu.
W sobotę, 20 marca w Warszawie odbył się protest przeciw wprowadzeniu przez rząd przepisów sanitarnych oraz ograniczeń w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Hasłem przewodnim manifestacji był ”Marsz o Wolność”. Uczestnicy protestu zgromadzili się przed Pałacem Kultury i mieli przejść na Pole Mokotowskie.
W większości uczestnicy demonstracji nie mieli obowiązkowych maseczek zasłaniających usta i nos. Nieśli ze sobą transparenty, na których wypisano takie hasła jak: “Fałszywa pandemia. Dość kłamstw”, “Stop przymusowym szczepieniom”, “Stop plandemii”, “Stop terapii genetycznej”, czy “Dzieci do szkoły”.
Przedstawiciel stacji sanitarno-epidemiologicznej zgłosił policji, że zachowanie osób biorących udział w zgromadzeniu prowadzi do sprowadzenia zagrożenia dla zdrowia i życia ludzkiego. Policja wystąpiła do przedstawiciela organu gminy o natychmiastowe rozwiązanie zgromadzenia.
Manifestacja została rozwiązana, ale uczestnicy ”Marszu o Wolność” ruszyli w kierunku Pola Mokotowskiego. Doszło do przepychanek z policją; funkcjonariusze zostali zaatakowani przez uczestników protestu. Wobec agresji tłumu policja użyła m.in. pałek służbowych, ręcznych miotaczy gazu i granatów hukowych.
Rzecznik Komendanta Stołecznego Policji poinformował, że w sobotę, 20 marca policjanci wylegitymowali 1148 osób; nałożono także 69 mandatów karnych. Zapowiedział również, że do sądu skierowanych zostanie blisko 800 wniosków o ukaranie, z czego ponad 100 dotyczy osób, które tamowały ruch. Policjanci poinformowali również, że w związku z naruszonymi obostrzeniami do sanepidu skierowanych zostanie 538 notatek.
Policjanci zatrzymali też sześć osób, w tym jedną poszukiwana listem gończym do odbycia kary aresztu. Cztery osoby naruszyły nietykalność cielesną funkcjonariuszy. Jedna z osób została zatrzymana za posiadanie mefedronu.
Jak przekazał nadkom. Marczak, część osób protestujących na ulicach stolicy była agresywna i atakowała funkcjonariuszy. Rannych zostało czterech policjantów, z czego trzech wymagało pomocy medycznej.
Jak informował rzecznik Komendanta Stołecznego Policji, dwie osoby nadal przebywają w policyjnym areszcie. Niewykluczone są też kolejne zatrzymania – policjanci wciąż analizują nagrania z kamer monitoringu. Ponadto prowadzone jest postępowanie w sprawie sprowadzenia zagrożenia przez organizatorów sobotniej manifestacji.
Nadkom. Sylwester Marczak podkreślał, że w związku z rosnącą liczbą zakażeń, policja będzie skrupulatnie sprawdzać przestrzeganie wprowadzonych obostrzeń i karać osoby, które się do nich nie stosują.
– Każda osoba, która je lekceważy, musi mieć świadomość, że lekceważenie zasad bezpieczeństwa wydłuża pandemię w naszym kraju – powiedział rzecznik.