Więcej

    Zwęglone ciało w bagażniku. Policja prowadzi śledztwo

    Makabrycznego odkrycia dokonali strażacy z Lęborka. W bagażniku spalonego samochodu odnaleźli zwęglone zwłoki. Wszystko wskazuje, że było to samobójstwo.

    Do zdarzenia doszło w piątek, 23 października w okolicy miejscowości Małoszyce, w województwie pomorskim. Jeden z mieszkańców okolicznej wsi zadzwonił na numer alarmowy i poinformował, że nad lasem unoszą się kłęby szarego dymu. Na miejsce wysłano jednostki straży pożarnej.

    Na  miejscu okazało się, że na skraju lasu płonął samochód osobowy marki Skoda Octavia. Strażacy sprawdzili, czy wewnątrz pojazdu nikogo nie ma, a następnie przystąpili do gaszenia płonącego auta.

    Po ugaszeniu pożaru, strażacy ponownie przeszukali samochód. W bagażniku odkryli zwęglone ciało. Na miejsce wezwano policję i prokuratora.

    Wstępnie podejrzewano zabójstwo, ale analiza śladów na miejscu zdarzenia wykluczyła udział  osób trzecich w zdarzeniu. Jak poinformował prok. Patryk Wegner z Prokuratury Rejonowej w Lęborku, prawdopodobną wydaje się wersja o samobójstwie. Poniedziałkowa sekcja zwłok potwierdza tę tezę, gdyż na ciele ofiary nie odnaleziono żadnych śladów walki czy skrępowania.

    Śledczy przejrzeli zapis z kamer monitoringu, sprawdzili również znaleziony na miejscu zdarzenia telefon komórkowy należący do ofiary. Wszystkie ślady wskazują, że ofiara podróżowała sama. Nie znaleziono żadnych dowodów wskazujących, że w lesie w Małoszycach mogło dojść do zabójstwa.

    Policjanci nadal prowadzą czynności, mające na celu sprawdzenie wszystkich okoliczności zdarzenia. Nie wykluczają, że w toku postępowania ocena przebiegu zdarzeń może ulec zmianie, jednak na tę chwilę najbardziej prawdopodobna wydaje się być wersja popełnienia samobójstwa.

    Źródło: o2.pl

    WiadomościZwęglone ciało w bagażniku. Policja prowadzi śledztwo