Do śmiertelnego postrzelenia 16-latka doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek w miejscowości Kluczkowice w województwie lubelskim. Nastolatek z grupą kolegów wyszedł do szkolnego sadu, kiedy został śmiertelnie postrzelony. Policja zatrzymała w sprawie dwóch mężczyzn.
Do tragedii doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek na terenie szkolnego internatu w Kluczkowicach, w województwie lubelskim. 16-letni obywatel Kazachstanu, razem z grupą szkolnych kolegów wyszedł do sadu nazbierać jabłek. Nagle przy ulicy zatrzymał się samochód, z którego padł strzał. Mimo natychmiast podjętej reanimacji, nastolatek zmarł.
Policja zatrzymała w sprawie dwóch mężczyzn. 51-letni myśliwy Dariusz Ch. Usłyszał już zarzut zabójstwa ze skutkiem ewentualnym. Mężczyzna złożył obszerne wyjaśnienia, ale nie przyznał się do winy.
– Oddał z broni myśliwskiej strzał w kierunku małoletniego. Godził się na to, że cel może być człowiekiem – informuje Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Pocisk wystrzelony przez myśliwego trafił w kucającego chłopca. W wyniku postrzału nastolatek doznał obrażeń nerek, wątroby i płuc.
Sąd na wniosek prokuratora zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci aresztu tymczasowego na trzy miesiące. Za popełniony czyn grozi mu kara dożywotniego więzienia.
Drugim z zatrzymanych jest 41-letni kolega myśliwego, Marcin B. Mężczyzna jest podejrzany o przestępstwo nieudzielenia pomocy pokrzywdzonemu szesnastolatkowi, który znajdował się w stanie zagrożenia życia oraz utrudnianie postępowania karnego poprzez pomaganie sprawcy.
Mężczyzna został już przesłuchany, przyznał się do zarzucanych mu czynów. Sąd zastosował wobec 41-latka dozór policyjny, poręczenie majątkowe w wysokości 2 tys. zł oraz zakaz opuszczania kraju.
Do tragedii doszło późnym wieczorem w poniedziałek, 1 listopada. 16-latek wraz z kolegami opuścili internat przez okno i wyszli do sadu nazbierać jabłek. Kiedy zobaczyli światła zbliżającego się samochodu ukucnęli bojąc się, że to wychowawcy, którzy zorientowali się o późnym wyjściu chłopców z budynku internatu. Wtedy padł strzał, który trafił 16-letniego obywatela Kazachstanu przebywającego w Polsce w ramach międzynarodowej wymiany młodzieży.
Mimo reanimacji, chłopiec zmarł.
Sprawę pogrzebu nastolatka załatwia obecnie konsulat Kazachstanu w Polsce. Pozostali uczniowie mieszkający w internacie w Kluczkowicach zostali objęci pomocą psychologiczną.
Źródło: tvn24.pl