Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zwraca uwagę na niepokojący wzrost liczby zgonów spowodowanych koronawirusem. Tendencja wzrostowa wystąpiła pierwszy raz od sześciu tygodni i stanowi problem światowy.
Jak informuje Wirtualna Polska, wzrost liczby zakażeń oraz zgonów wśród pacjentów chorych na COVID-19 nastąpił po piątym tygodniu notowania spadków.
Kierownik techniczna WHO ds. COVID-19, Maria Van Kerkhove poinformowała, że problem ten dotyka czterech z sześciu regionów jaki wytyczyła WHO. W każdym z obserwowanych regionów wystąpiły różnice w liczbie zakażeń, ale niemal wszędzie utrzymuje się tendencja wzrostowa.
W minionym tygodniu liczba zakażeń wirusem SARS-CoV-2 wzrosła średnio o 8 proc., w samej Europie o 12 proc. Przyczyną gwałtownego wzrostu jest brytyjska mutacja wirusa, która rozprzestrzenia się w państwach Europy Wschodniej.
W Azji Południowo-Wschodniej nastąpił 49-procentowy wzrost liczby zakażeń w stosunku tydzień do tygodnia. Największym ogniskiem choroby są w tej chwili Filipiny.
W regionie śródziemnomorskim liczba osób zakażonych wzrosła o 8 proc., gdy w tym samym czasie w Ameryce Północnej oraz Południowej zanotowano spadek zakażeń.
Po sześciu tygodniach notowania spadków, w minionym tygodniu zaobserwowano również wzrost liczby zgonów spowodowanych wirusem SARS-CoV-2. Tendencja wzrostowa występuje na całym świecie i jest powiązana z rosnącą liczbą zakażeń. Zdaniem Van Kerkhove jest to bardzo niepokojący sygnał.
Czołowy ekspert i dyrektor WHO ds. sytuacji nadzwyczajnych dr Michael Ryan wskazuje, że za wzrost liczby zakażeń odpowiada łagodzenie restrykcji, przy wciąż niskim poziomie osób zaszczepionych. Zdaniem Ryana same szczepionki nie rozwiążą problemu. Społeczeństwa wciąż powinny przestrzegać reżimu sanitarnego i obostrzeń. Luzowanie restrykcji powinno odbywać się stopniowo i pod ścisłą kontrolą zakażeń.
Jak podaje Wirtualna Polska, z danych przekazanych przez Uniwersytet Johna Hopkinsa w USA wynika, iż od początku pandemii zanotowano 2,73 mln zgonów na świecie.
