Policjanci z Torunia zatrzymali dwóch mężczyzn, podejrzanych o włamanie do wrzutnika monet na myjni samochodowej. Kilka godzin później złapano również ich wspólnika. Mężczyźni trafili do aresztu. Jak się okazało, jeden z nich ma na swoim koncie już 14 podobnych przestępstw.
W sobotę, 12 grudnia policjanci z toruńskiego Rubinkowa patrolowali okolicę ul. Gdańskiej. Na myjni samochodowej mundurowi dostrzegli mężczyznę, który nietypowo zachowywał się przy automacie wrzutowym do monet. Kolejny z mężczyzn stał tuż za nim i nerwowo rozglądał się na wszystkie strony. Funkcjonariusze zrozumieli, że mają do czynienia ze złodziejami.
Mężczyźni w wieku 20 i 35 lat zostali zatrzymani i przewiezieni do policyjnej izby zatrzymań.
W toku dalszych czynności wyszło na jaw, że podejrzani próbowali włamać się do automatu wrzutowego i ukraść bilon. W przestępstwie pomagał im kolejny mężczyzna, który uciekł na widok radiowozu. Policjanci ustalili, że był to 35-letni mężczyzna. Jeszcze tego samego dnia funkcjonariusze zatrzymali trzeciego z podejrzanych o włamanie.
Wnikliwa analiza wcześniej zgłoszonych przestępstw pozwoliła ustalić, że zatrzymany 35-latek ma na swoim koncie więcej włamań. Mężczyzna usłyszał łącznie 14 zarzutów dotyczących włamań do automatów wrzutowych na myjniach samochodowych na terenie Rubinkowa, Skarpy i Bielaw. W kilku włamaniach pomagała mu drugi z zatrzymanych 35-latków.
Jak ustalili śledczy obaj zatrzymani działali w warunkach recydywy. Jeden z nich był wcześniej karany za rozbój i kradzieże, drugi odpowiadał za włamania.
Sąd na wniosek prokuratora zastosował wobec dwóch 35-letnich włamywaczy środek zapobiegawczy w postaci aresztu tymczasowego na trzy miesiące.
Zatrzymany 20-latek po przesłuchaniu usłyszał zarzut włamania. Mężczyzna został zwolniony do domu i za popełnione przestępstwo będzie odpowiadał z wolnej stopy.
Źródło: policja.pl