Ministerstwo Klimatu i Środowiska RP przygotowało projekt nowelizacji ustawy, dzięki której samorządy będą mogły stawiać więcej turbin wiatrowych w mniejszych odległościach.
Jak informuje Business Insider Polska, ministerstwo oszacowało, że zapotrzebowanie na farmy wiatrowe w Polsce to 120 tys. ha w scenariuszu konserwatywnym, a 200 tys. ha w rozwojowym. Taki areał pozwoliłby zwiększyć wytwarzaną energię o 6-10 GW do 2033 r. w skali całej Polski. A to z kolei, pozwoliłoby zaoszczędzić energię pochodzącą z innych źródeł, na przykład spalania węgla.
Jednak obecnie rozbudowę uniemożliwia zasada 10H wprowadzona ustawą w 2016. Zgodnie z nią elektrownia wiatrowa nie może być zbudowana w odległości mniejszej niż 10-krotna wysokość turbiny (wraz z uniesionymi łopatami) od zabudowań o funkcji mieszkaniowej, form ochrony przyrody i leśnych kompleksów. Co w praktyce oznacza zahamowanie rozwoju inwestycji wiatrowych na lądzie.
10 organizacji reprezentujących 11,5 tys. firm oraz niemal 700 gmin od lat apeluje o zniesienie zasady 10H i tym samym odblokowanie rozwoju energetyki wiatrowej dla bezpieczeństwa i niezależności energetycznej Polski. Organizacje nasiliły swój apel w ostatnim czasie, gdy Rosja najpierw podniosła ceny gazu, a później zablokowała jego dostawy do Polski.
Tymczasem rząd długo zwlekał z zajęciem się tą sprawą, mimo że projekt nowelizacji był gotowy jeszcze w 2021 roku. Teraz wszystko wskazuje na to, że rząd wreszcie zmienił zdanie – z tym że nie do końca. Reguła 10H została ograniczona, ale nie zniesiona.
Zgodnie z projektem ogólna reguła 10H zostaje zachowana, ale w szczególnych wypadkach to gminy mogłyby decydować o wyznaczaniu lokalizacji elektrowni wiatrowych w ramach lokalnej procedury planistycznej – turbiny nadal miałyby być lokowane wyłącznie na podstawie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP). Ich minimalna odległość od zabudowań musi wynosić 500 m.
W nowelizacji pojawiły się też zapisy ograniczające budowę turbin w pobliżu linii przesyłowych najwyższych napięć – mniejszej niż trzykrotna średnica wirnika turbiny lub dwukrotna jej maksymalna wysokość, w zależności od tego, która z tych wartości jest większa. Ale i tu w szczególnych przypadkach ta odległość może zostać zmniejszona.
Jeśli chodzi o ograniczenia związane z ochroną przyrody, to turbiny mogą stawać w odległości co najmniej 10H od granicy parku narodowego i nie mniej niż 500 m od rezerwatu przyrody, parków krajobrazowych i obszarów Natura 2000.
Projekt został zaakceptowany przez Stały Komitet Rady Ministrów i przesłany do Komisji Prawniczej. I jest szansa, że zostanie zaakceptowany, bo jak informuje ministerstwo, rozbudowa potencjału energetyki wiatrowej na lądzie może przynieść wymierne oszczędności w cenie energii od 5 do nawet 30 zł za 1 MWh ceny hurtowej energii elektrycznej.