Stwierdzono już kilkadziesiąt przypadków, gdy podczas zabawy w nocnych klubach tańczącym znienacka podawano nieznaną substancję poprzez ukłucie. Policja odnotowała już sześć takich skarg, a w klubach zaczyna się robić pusto…
Przypadki podania w zastrzyku nieznanej substancji odnotowała francuska żandarmeria w klubach Grenoble i w Saint-Ismier w departamencie Isère, jak podaje “Le Figaro”. Na razie do prokuratury zgłoszono sześć takich przypadków w Grenoble, ale już wiadomo, że było ich więcej, i to w całej Francji. Jak informuje gazeta “Midi Libre”, podobne przypadki odnotowano w Nantes w departamencie Loire-Atlantique i w Béziers w Hérault, na południu Francji.
Na południu miały zostać zaatakowane aż 23 osoby, jednak młodzi ludzie dzielą się opowieściami o tym głównie w mediach społecznościowych. Nie wiadomo, ile z nich powiadomiło o zdarzeniu policję.
Do ataku zazwyczaj dochodzi w nocnym klubie albo podczas koncertu, gdzie jest tłum ludzi. Napastnik bądź napastnicy aplikują wówczas wybranym osobom nieznaną substancję w zastrzyku. Ofiary, jak wyjaśniał prokurator Eric Vaillant z Grenoble, najpierw czuły ukłucie, a później dziwny spadek samopoczucia. Jak dotąd potwierdzono taki atak u sześciu osób, czterech kobiet i dwóch mężczyzn w wieku od 17 do 22 lat w klubach nocnych i podczas koncertu w hali sportowej w Grenoble 15 i 17 kwietnia.
Wszyscy zaatakowani zostali poddani badaniom toksykologicznym, ale nie są jeszcze znane ich badania. Co ciekawe, poza spadkiem nastroju zaatakowani nie odnieśli żadnych innych szkód: nie próbowano ich ani okraść, ani wykorzystać seksualnie. Nie wiadomo, po co jest im podawana ta substancja.
Mimo że jak dotąd nie stwierdzono żadnych szkodliwych skutków ukłuć, to jednak wśród bywalców klubów i koncertów narasta strach, frekwencja jest coraz niższa i coraz więcej osób deklaruje, że przestanie bywać w takich miejscach, dopóki sprawa nie zostanie wyjaśniona.
