Więcej

    Ukraińcy pod Kijowem znaleźli przerażający pamiętnik jednego z Rosjan

    “Drugi hitleryzm”, “druga Norymberga” – takie i inne określenia można znaleźć w pamiętniku Rosjanina, który znaleźli pracownicy szkoły w Katiużance położonej 60 km od Kijowa i okupowanej przez Rosjan przez kilka tygodni.

    Pracownicy szkoły, jak opisuje Radio Svoboda, otrzymali polecenie, by w zdewastowanej przez Rosjan szkole zrobić porządek, a przy okazji zebrać i udokumentować wszystko to, co może posłużyć jako materiał dowodowy przeciwko Rosjanom. I tak natrafili na pamiętnik jednego z okupantów, jak powiedział radiu Mykoła Mykytczyk, dyrektor szkoły.

    Sądząc po stylu i charakterze pisma oraz zawartej treści pamiętnik należał do oficera, prawdopodobnie mającego wyższe wykształcenie prawnicze, mógł to być też pracownik Federacyjnej służby Bezpieczeństwa, jak przypuszcza Mykoła Mykytczyk, bo można to wywnioskować z kontekstu. Jego dane osobowe nie zostały jeszcze ustalone, ale będzie to możliwe, bo z pamiętnika wiele się dowiadujemy o tym mężczyźnie: miał na imię Konstantin, wiadomo też, kiedy i z jakim oddziałem przekroczył granicę i kiedy przybył do Katiużanki.

    Swoje przemyślenia żołnierz zaczął spisywać 13 marca. Wtedy rosyjska armia już od dwóch tygodni okupowała Katiużankę. “Poszliśmy na studia, a trafiliśmy na wojnę” – pisze Rosjanin, jak podaje Radio Svoboda. – “Siedzę w Katiużance, to taka wioska. Czytam dokumenty szkolne. nadal nie pogodziłem się z tym, że jestem w obcym kraju, nadal nie wierzę w wojnę. I nadal nie wiem, czy to wszystko jest tak jak powinno”.

    Rosjanin z sarkazmem ocenia efekt zaplanowanego “blitzkriegu”, który “poległ po piątym punkcie”.
    “Mam wrażenie, że historia nazwie nasze działania drugim hitleryzmem i urządzi nam cholerną drugą “Norymbergę” – pisał. – “Ale nie będę przeklinać, winny, byłem, walczyłem, przepraszam”.

    Rosjanin surowo ocenia też swoją armię, która jego zdaniem się sypie, jej działania nie są skoordynowane, a dowódcy kłamią w raportach pisząc o sukcesach, których nie ma.

    “Putin niedługo skończy 70 lat” – zauważa autor pamiętnika. – “Jeśli zginie rozpoczynając wojnę, to będzie coś!”.

    Rosjanin dodaje też, że krążą pogłoski o ukraińskiej kontrofensywie i o tym, że inne kraje wspierają Ukrainę personelem, ale on sam uważa, że to tylko plotki.

    Żołnierz opisywał także, jak wyglądały przesłuchania zatrzymanych Ukraińców.
    “Dzięki połączonym wysiłkom waszego skromnego sługi i współpracownika przesłuchano 12 osób, z których wszyscy byli nazistami” – pisze. – “Byłem bezwzględny, wziąłem ich w krzyżowy ogień pytań, przesłuchiwałem indywidualnie i w nocy”.

    Opowiadał też o surowym przesłuchaniu zatrzymanego księdza, podczas którego jego beznamiętność i profesjonalizm wzbudziły podziw specjalistów FSB.
    “Koledzy z bezpieki, ci wyżsi rangą, przepowiadają pomyślną przyszłość oficerowi kontrwywiadu i obiecują mi pomóc w przygotowaniu się do akademii i pozostaniu w niej” – napisał.

    Ostatni wpis w pamiętniku pochodzi z 19 marca. Katiużanka była pod okupacją rosyjską około miesiąca.

    WiadomościUkraińcy pod Kijowem znaleźli przerażający pamiętnik jednego z Rosjan