Żołnierze z 64. Samodzielnej Brygady Strzelców Zmotoryzowanych – ten oddział okupował podkijowską Buczę – wpadli w zasadzkę w obwodzie charkowskim. Część z nich zginęła, reszta jest w niewoli. Co ich czeka?
O zatrzymaniu Rosjan okupujących Buczę poinformował Ołeksij Arestowycz, doradca prezydenta Ukrainy, podczas rozmowy z kanałem “Fejgin Live” na YouTube. Według niego 64. Samodzielna Brygada Strzelców Zmotoryzowanych w obwodzie charkowskim, pod Iziumem, wpadła na jeden z oddziałów ukraińskich i w efekcie starcia część z nich zginęła, a część, około połowy, trafiło do niewoli.
Jak zapewnił doradca prezydenta, jeńcy są “traktowani z szacunkiem” i zgodnie z obowiązującym prawem. Jeńcy zostaną wymienieni na Ukraińców będących w niewoli rosyjskiej, a ci, którym zostanie udowodnione, że brali udział w masakrze w Buczy lub w innych miejscowościach – zostaną postawieni przed sądem.
– Jesteśmy krajem przestrzegającym prawa – podkreślił Arestowycz.
Przypomnijmy, że w podkijowskiej Buczy, po wyzwoleniu miasta, Ukraińcy znaleźli ponad 400 ciał cywilnych mieszkańców w zbiorowych mogiłach. Większość z nich było zabitych strzałem w głowę, wielu miało związane ręce, kobiety były zgwałcone. Ocaleli mieszkańcy Buczy opowiadali przerażające historie o gwałtach matek na oczach dzieci i masowych mordach, o miażdżeniu ludzi czołgami tylko dla zabawy i strzelaniu także do tych, którzy nie mieli żadnej broni i nie mogli zaszkodzić okupantom.
“Nie ma ani jednej zbrodni, jakiej oni by nie popełnili” – zapewniał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas posiedzenia ONZ poświęconego masakrze w Buczy. – “Rosyjscy żołnierze szukali i celowo zabijali wszystkich, którzy służyli naszemu krajowi. Zabijali kobiety pod domami za to, że próbowały dzwonić do bliskich, zabijali całe rodziny”.
https://www.facebook.com/zelenskiy.official/videos/1635480596815903