Do tragedii doszło w lesie w okolicy Woli Komborskiej w województwie podkarpackim. Podczas uruchamiania piły pilarz poślizgnął się i upadł uderzając głową o podłoże. Poniósł śmierć na miejscu.
Zgłoszenie o wypadku w lesie wpłynęło do służb w poniedziałek, 25 stycznia ok. godziny 9:00. Ze zgłoszenia wynikało, że w środku lasu, podczas wycinki doszło do nieszczęśliwego wypadku. Na miejsce skierowano służby.
Dojazd na miejsce zdarzenia nie był łatwy. Wycinka była prowadzona w środku lasu, ok. 1 km od głównej drogi. Teren jest w tym miejscu bardzo trudny, a nachylenie duże. Dodatkowe utrudnienie stanowiła zalegająca pokrywa z mokrego śniegu i błota.
Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że podczas uruchamiania piły, mężczyzna poślizgnął się i zaczepił głową o konary, a następnie upadł uderzając się w głowę. Drugi z pilarzy natychmiast zawiadomił służby i przystąpił do reanimacji kolegi.
Jak poinformował mł. bryg. Dariusz Gruszka, rzecznik prasowy KM PSP w Krośnie, obrażenia były bardzo poważne, a życia mężczyzny nie udało się uratować. Doszło bowiem do złamania szyjnego odcinka kręgosłupa.
Szczegóły nieszczęśliwego wypadku będzie wyjaśniała policja.
Źródło: strazacki.pl