Tragicznie zakończyło się spotkanie sylwestrowe w budynku szatni na stadionie we wsi Nowa Biała w województwie małopolskim. W wyniku zatrucia zginęło troje nastolatków.
W piątek, 1 stycznia w godzinach porannych w budynku szatni na miejscowym stadionie odkryto zwłoki trzech nastolatków w wieku 18 i 19 lat. Mimo natychmiast podjętej reanimacji ich życia nie udało się uratować.
Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że dwoje 19-latków i 18-latek zorganizowali sobie zabawę sylwestrową w budynku szatni na miejscowym stadionie. Lokal nie był ogrzewany, więc nastolatkowie próbowali dogrzać się na własną rękę. Jak przekazali strażacy, na miejscu znaleziono spalinowy agregat prądotwórczy, do którego podłączony był elektryczny grzejnik.
Prawdopodobną przyczyną zgonu nastolatków były spaliny z agregatu, które nie były odprowadzane na zewnątrz i doprowadziły do śmiertelnego zatrucia grupy przyjaciół. Jak nieoficjalnie podał Tygodnik Podhalański to właśnie dwutlenek węgla doprowadził do śmierci nastolatków. Pomiar miernikiem tlenku węgla przeprowadzony przez strażaków nie wykazał żadnych nieprawidłowości. W budynku nie doszło również do pożaru.
– Zmarli to trzej młodzi mężczyźni, mieszkańcy Nowej Białej: 18-latek i dwóch 19-latków – przekazała asp. Dorota Garbacz, rzecznik nowotarskiej policji.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że w zabawie sylwestrowej uczestniczyło więcej osób, ale tylko troje nastolatków zostało do rana. Ciała 19-latków i 18-latka znalazł ojciec jednego z nich, który zaniepokojony tym, że syn nie wrócił do domu udał się na stadion. Mężczyzna chciał sprawdzić przyczynę długiej nieobecności syna w domu.
Ciała nastolatków zostały zabezpieczone do sekcji, która jest zaplanowana na przyszły tydzień.
Na miejscu pracowali policjanci, którzy pod nadzorem prokuratora będą wyjaśniać wszelkie okoliczności i przyczyny sylwestrowej tragedii na Podhalu.
Źródło: dziennikzachodni.pl / wp.pl