Więcej

    Szpital Narodowy odmówił przyjęcia pacjentów, bo byli zbyt chorzy

    Dyrektorzy szpitali w województwie mazowieckim żądają, aby szpital tymczasowy na Stadionie Narodowym zaczął przyjmować pacjentów i odciążył inne placówki w regionie. W piątek toczyły się rozmowy dotyczące przekazania części pacjentów z Wołomina, ale Szpital Narodowy odmówił ich przyjęcia. Powodem był fakt, że pacjenci są w stanie ciężkim.

    W Mazowieckim Szpitalu Wojewódzkim w Siedlcach utworzono 45 łóżek dla pacjentów zakażonych koronawirusem. Na chwilę obecną w placówce przebywa aż 95 osób z COVID-19, którzy są w stanie średnim bądź ciężkim. Chorzy leżą nie tylko na oddziale zakaźnym, ale również na dostawkach czy na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Prezes szpitala Marcin Kulicki przekazał, że placówka próbowała przekazać część pacjentów do Szpitala Narodowego, który miał odciążyć pozostałe placówki w województwie. Niestety, żaden z pacjentów nie został przekazany, bo ”według kryteriów tej placówki nasi chorzy są jakby to powiedzieć… zbyt chorzy” – poinformował Marcin Kulicki.

    Podobne informacje płyną z Wołomina. Dyrektor szpitala Grzegorz Krycki powiedział, że pomimo zapewnień premiera o odciążaniu innych szpitali, pacjenci nie są przyjmowani z innych placówek. Obecnie w Wołominie jest 14 pacjentów, którzy dla zapewniania godnych warunków hospitalizacji powinni zostać przekazani do Szpitala Narodowego. Do piątku popołudnia nie było zgody Szpitala Narodowego na przewiezienie pacjentów do Warszawy.

    Podczas komisji zdrowia sejmiku mazowieckiego, która odbyła się 12 listopada dyrektorzy mazowieckich szpitali informowali o dramatycznej sytuacji w swoich placówkach.

    Okazało się, że Szpital Narodowy nie przyjmuje pacjentów w stanie średnim i ciężkim. 12 listopada przebywało tam zaledwie 26 pacjentów. Szpital tymczasowy, który powstał na Stadionie Narodowym dysponuje liczbą 300 łóżek, w tym 45 jest przeznaczonych dla pacjentów wymagających intensywnej opieki medycznej.

    Jak przekazała Iwona Sołtys rzecznik prasowa szpitala MSWiA, który zarządza szpitalem tymczasowym w Warszawie, na Stadion Narodowy będą przyjmowani chorzy w lżejszym stanie. Zgodnie z kryteriami przyjęć, do Szpitala Narodowego będą przyjmowani wyłącznie pacjenci, którzy samodzielnie jedzą i chodzą do oddalonej od sali toalety, nie mają istotnych chorób towarzyszących, wysokiej gorączki oraz nie wymagają podania więcej niż trzech litrów tlenu.

    Dyrektor placówki mieszczącej się na Stadionie Narodowym dr Artur Zaczyński mówi, że nowy szpital potrzebuje dotarcia i nie może nagle przyjąć 300 pacjentów; szczególnie w sytuacji, w której inne szpitale w regionie dysponują wolnymi miejscami.

    Dr Zaczyński powołuje się na dane Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego, według których w piątek na Mazowszu  wolnych było 1098 łóżek. Jak twierdzą dyrektorzy szpitali, nie są to jednak dane prawdziwe. Statystyki MUW obejmują łóżka, które decyzją administracyjną wojewody miały zostać utworzone w poszczególnych szpitalach. Nie wszystkim jednak udało się przygotować taką liczbę łóżek, o jaką wnioskował wojewoda. Stąd rozbieżności pomiędzy danymi Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego a rzeczywistą liczbą wolnych łóżek w szpitalach.

    Krzysztof Strzałkowski, szef komisji zdrowia sejmiku mazowieckiego twierdzi, że ”wojewoda mazowiecki powinien natychmiast zwrócić się o zmianę kryteriów przyjęć pacjentów na stadion”.

    – Inaczej należy uznać, że powstanie Szpitala Narodowego było projektem propagandowym rządzących polityków. Do czego miały służyć pokazywane na zdjęciach miejsca z respiratorami? – pyta Krzysztof Strzałkowski.

    Do stawianych zarzutów o rozbieżności stanu wolnych łóżek w województwie i zasad przyjmowania pacjentów do Szpitala Narodowego odniósł się Mazowiecki Urząd Wojewódzki w specjalnym oświadczeniu. ”Niezależnie od stopnia wdrożenia decyzji przez szpitale, każdy pacjent, który wymaga hospitalizacji powinien otrzymać pomoc. (…) żaden szpital nie może odmówić przyjęcia pacjenta w stanie zagrożenia jego życia” – napisał MUW.

    Źródło: wp.pl

    WiadomościSzpital Narodowy odmówił przyjęcia pacjentów, bo byli zbyt chorzy