Do tragicznego wypadku doszło w szybie nieczynnej kopalni w Siemianowicach Śląskich. 37-letni mężczyzna w trackie pracy wpadł do szybu. Zginął na miejscu.
Do śmiertelnego wypadku doszło w czwartek, 26 listopada ok. godziny 10:20. 37-letni mężczyzna wpadł do szybu Bańgów nieczynnej już kopalni w Siemianowicach Śląskich.
Ofiara była pracownikiem firmy remontowej Centralnego Zakładu Odwadniania Kopalń. W trakcie wykonywania pracy przy stalowej konstrukcji szybu, mężczyzna zachwiał się i wpadł do wnętrza szybu.
Na miejsce wezwano służby ratunkowe. Ciało mężczyzny zostało wydobyte z głębokości 88 metrów. Obecny na miejscu lekarz stwierdził zgon 37-latka.
Mężczyzna był pracownikiem Centralnego Zakładu Odwadniania Kopalń od 2015 roku; w górnictwie był zatrudniony od 2006 roku.
Po likwidacji kopalni w Siemianowicach Śląskich szyb Bańgów przekazano Spółce Restrukturyzacji Kopalń. Obecnie pełni rolę odwadniającą dla kopalni Piekary.
Źródło: dziennikzachodni.pl