Kuracjusze będą musieli drożej zapłacić za pobyt w sanatorium. Powodem jest inflacja, a im wyższy standard pobytu – tym wyższa cena. Za 21 dni turnusu trzeba będzie zapłacić sporo więcej.
Jak informuje NFZ, rocznie do sanatoriów wyjeżdża nawet 400 tys. osób. Wszyscy mają w ramach ubezpieczenia zabiegi, ale za wyżywienie i nocleg muszą dopłacić z własnej kieszeni. I im wyższy standard noclegu sobie zażyczą, tym więcej będą musieli zapłacić. Według wyliczeń “Faktu” – za pokój wieloosobowy bez łazienki dopłata wyniesie kilka złotych za noc, ale w jednoosobowym z łazienką – znacznie więcej, więc za cały turnus będzie można zapłacić więcej nawet kilkaset złotych. Dla emerytów to znacząca różnica.
Skąd planowane podwyżki? Według Ministerstwa Zdrowia powodem jest wzrost cen produktów spożywczych, środków czystości, a także energii i gazu. A “odpłatność za wyżywienie i zakwaterowanie w sanatorium uzdrowiskowym podlega waloryzacji o sumaryczną wartość zmian średniorocznego wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem”. Ostatnia podwyżka miała miejsce w kwietniu 2021 roku, a od tego czasu inflacja sprawiła, że ceny wzrosły o 5,1 proc. Ministerstwo może więc podnieść opłaty za pobyt.
Ile więc zapłacą kuracjusze po podwyżkach?
Za pokój jednoosobowy z łazienką opłata od 1 października do 30 kwietnia wynosiła 31 zł, a od 1 maja do 30 września – 38,90 zł. Po podwyżkach trzeba będzie zapłacić odpowiednio 32,60 zł i 40,90 zł za dobę. Czyli za 21-dniowy turnus od 1 października do 30 kwietnia, za który obecnie kuracjusz płaci 651,00 zł, po podwyżce zapłaci 684,60 zł, a od 1 maja do 30 września – zamiast 816,90 zł zapłaci 858,90 zł.
Ale to najdroższa opcja. Najtańszą jest pokój wieloosobowy bez pełnego węzła higieniczno-sanitarnego. Za miejsce w takim pokoju od 1 października do 30 kwietnia kuracjusz dotąd płacił 212,10 zł, a od 1 maja do 30 września 237,30 zł. Po podwyżce zapłaci odpowiednio 222,60 zł i 249,90 zł.
Nowe opłaty mogą wejść w życie już w kwietniu.
