Zjedli wszystko, co znaleźli, zniszczyli sprzęt w basenie, a nawet zdjęcia z dzieciństwa – tak ukraińska wokalistka i kompozytorka opowiada o tym, jak Rosjanie zdewastowali jej dom w podkijowskiej Berezówce.
Piosenkarka wyjechała z domu 24 lutego, a zaraz potem do miejscowości, w której stoi jej dom, weszli Rosjanie. Jak opowiadała w telewizyjnym programie “Poranek z Ukrainą” okupanci rozgościli się w jej domu niszcząc wszystko, co można było zniszczyć. Po miesiącu dom był nie do poznania…
Asystent Iryny Biłyk wszedł do domu po tym, jak opuścili go Rosjanie, czyli po około miesiącu okupacji. Stwierdził, że pływali w basenie i zniszczyli sprzęt, w ogóle zniszczyli wiele rzeczy w domu, także zdjęcia piosenkarki z dzieciństwa. Wyjedli i wypili wszystko, co w domu było do zjedzenia i picia, a cały dom zdemolowali.
Wokalistka opisała całą historię na swoim Instagramie, opowiedziała ją też w projekcie Muzeum Głosu Pokoju Fundacji Rinata Achmetowa – to największe na świecie . Piosenkarka napisała, że trudno jej śpiewać w takich okolicznościach, bo jej serce płacze razem ze wszystkimi, którzy ucierpieli w tych strasznych dniach.
“Dziś nie mam dokąd wrócić” – mówi o stanie swojego domu. – “Ale dzięki Muzeum Głosu Pokoju Fundacji Rinata Achmetowa chcę opowiedzieć światu, jak żyją ludzie na Ukrainie w warunkach wojennych. Chcę, żeby żadna historia nie została zapomniana! To największe na świecie internetowe archiwum z historiami ukraińskich cywilów, którzy ucierpieli z powodu wojny. Zapraszam wszystkich rodaków do przyłączenia się do projektu i opowiedzenia swoich historii. To pomoże złagodzić ból, zapamiętać tragiczne wydarzenia i zbudować lepszą, spokojniejszą przyszłość”.
https://www.instagram.com/p/Cc0fyyhLdXe/?utm_source=ig_embed&ig_rid=4c885a66-3f55-4512-afc8-9422b10f1f2a